czwartek, 7 marca 2013

Lodowy ideał. Essence Crystalliced Nail Poilsh Iced Eyes Baby

Jeszcze kilka miesięcy temu kompletnie nie podobały mi się jasne emalie. Całe szczęście, że to się zmieniło. Ponad rok temu kupiłam sobie lakier Essence Crystalliced w beżowym kolorze i oddałam, a w ostatnim miesiącu zakupiłam na pewnym blogu jego niebieską wersję i jestem z niej bardzo zadowolona! Wiem, że ta edycja jest już nie do kupienia, a zdobycie czegoś bardzo trudne, ale mimo to publikuję :)

Iced Eyes Baby to bardzo jasny odcień niebieskiego, błękitny. Zawiera miliony mikroskopijnych glassflecked w kolorze złotym, srebrnym i różowym, które idealnie się ze sobą komponują. Na paznokciach wygląda niezwykle świeżo, delikatnie i zwiewnie, ale mimo że raczej nie przypisuję lakierów do konkretnych pór roku to ten jest zdecydowanie zimowy. Idealny, lodowy, "zimny", w sumie nie przyciąga zbytnio uwagi, a szkoda, bo jest b-o-s-k-i! Nie ma w nim raczej szarych tonów, przynajmniej ja nie widzę. 
 
Lakier rozprowadza się bajecznie! Nie jest ani za gęsty, ani za rzadki, nie zalewa skórek i nie trzeba zbyt dużej ilości emalii, aby zamalować płytkę. Kryje w pełni przy trzech warstwach, jedna jest prześwitująca, ale bez smug. Moim zdaniem warto poświecić się i nałożyć lakier trzy razy. Schnie bardzo szybko, pierwsza warstwa niecałe pięć minut, kolejne po dziesięć. Trwałości nie sprawdzałam, może uda mi się w weekend.


Lakier ten bardzo, bardzo mi się podoba. Uwielbiam niebieskości, glassflecked, edycje limitowane więc chyba nie muszę dalej tłumaczyć. Podoba się Wam? :)

13 komentarzy:

Dziękuję wszystkim na raz i każdemu z osobna za komentowanie postów :)
Nie obrażę się za konstruktywną krytykę, sprzeczne z moimi poglądami opinie, ale proszę o nieużywanie wulgaryzmów.
Wszelkiego rodzaju spam będzie usuwany.

PS Jeśli zadasz mi jakiekolwiek pytanie pod postem, odpowiem na nie właśnie tam.