czwartek, 27 lutego 2014

Yankee Candle #2 - Bahama Breeze / November Rain

Czas na drugą odsłonę cyklu o produktach Yankee Candle. W pierwszej pisałam o dwóch woskach, które naprawdę polubiłam - Pink Sands i Fireside Treats. Dziś napiszę o kolejnych, które przypadły mi do gustu równie mocno. Mowa o Bahama Breeze oraz November Rain, zupełnie różnych, nie zawsze lubianych, ale mających w sobie to coś. Coś, co sprawia, że ciągle po nie sięgam, wącham, zachwycam się i odkrywam na nowo. Coś, co popycha mnie do dzielenia się wrażeniami związanymi z nimi z innymi. Coś, co sprawia, że są na tyle intrygujące, by o nich pisać, co robię w tym poście :)

    
November Rain [klik] to specyficzny zapach. Mocny, męski, wyraźny. Wdziera się do pomieszczenia jak ciepły, późnojesienny deszcz. Pachnie mokrym parkiem, zarazem świeżo i agresywnie, a także otulająco. Na początku wydaje się być ostry, przenikliwy, później zmienia się w mieszankę deszczu, jesieni i męskich perfum. Idealny na chłodniejsze miesiące, czasem lekko odurzający, przyciągający. Mnie bardzo przypadł do gustu, jest świetną odmianą od lekkich, słodkich aromatów.

 
Bahama Breeze [klik] to zupełnie inna, lecz równie udana bajka. Ten zapach jest kwintesencją lata - świeży, tropikalny, wakacyjny. Łączy w sobie soczyste owoce, letnią beztroskę, plażę, kolorowe napoje z palemką. Idealny nie tylko na lato, w zimie sprawdza się równie dobrze, przywołuje wspomnienia. Roztacza świeżość po całym pokoju, daje poczucie szczęścia, jakkolwiek by to nie brzmiało. To świetny zapach, jeśli chcecie przez chwilę poczuć wakacje :)

Te i inne produkty możecie kupić między innymi na goodies.pl

  Znacie któryś z nich? Podobają się Wam czy wręcz przeciwnie? A może macie zupełnie inne typy?

6 komentarzy:

  1. Ja mam Bahama i podoba mi się, ale nie na tyle bym znowu go kupiła. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam żadnego z nich, ale już widzę, że November Rain nie jest zapachem dla mnie.
    Natomiast Bahama Breeze na pewno kupie!

    OdpowiedzUsuń
  3. November rain ♥ kojarzy mi się tylko z gnr ! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mmm, zapowiadają się naprawdę intrygująco ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bahame uwielbiam. To mój drugi wosk jaki zapaliłam w życiu (nie wnikajmy jak to brzmi:)) i pewnie na jednej sztuce się nie skończy. Uwielbiam palić go, gdy za oknem pada, mnie łapie dół-świetnie nastraja i dodaje energii. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podobają mi się te woski. Kiedyś miałam przyjemność jeden otrzymać, pachną intensywnie i długo. Niestety, wciąż szukam odpowiedniego kominka.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim na raz i każdemu z osobna za komentowanie postów :)
Nie obrażę się za konstruktywną krytykę, sprzeczne z moimi poglądami opinie, ale proszę o nieużywanie wulgaryzmów.
Wszelkiego rodzaju spam będzie usuwany.

PS Jeśli zadasz mi jakiekolwiek pytanie pod postem, odpowiem na nie właśnie tam.