niedziela, 17 listopada 2013

Piękność nad pięknościami. Essie Stylenomics

Zachorowałam na ten odcień kilka miesięcy temu. Nie na podobny, ale dokładnie na Stylenomics. Szczerze mówiąc, zaczęłam powoli żegnać się z możliwością umieszczenia go w moim lakierowym pudle, gdyż nie uśmiechało mi się kupowanie go w sklepach internetowych czy też na aukcjach. Udało mi się jednak dzięki mieszkającej w Holandii Kasi, której bardzo dziękuję, gdyż uczyniła mnie człowiekiem przeszczęśliwym. Co do samych lakierów Essie, wcześniej nie testowałam ich na sobie, Stylenomics był pierwszy. Skoro już po raz drugi wymieniłam jego nazwę, czas na konkrety. Kolor lakieru całkowicie mnie urzekł. Genialna, czarna zieleń (nie zielona czerń), bardzo elegancka, a zarazem nienudna. Jakby nie było jest to zieleń, zakurzona, maksymalnie ciemna, czasami udająca czerń. W kwestiach technicznych również jest bardzo dobrze. Konsystencją nie jest ani za rzadka, ani za gęsta. Świetnie się rozprowadza dzięki szerokiemu pędzelkowi. Jedna warstwa kryje całkiem nieźle, druga jest jednak konieczna by zamaskować prześwity. Schnie szybko, około dziesięciu minut na warstwę. Ładnie błyszczy bez topa, którego swoją drogą nie posiadam, więc i nie używam. Lakier pokochałam, idealnie wpisał się w mój gust i na pewno będzie często gościł na mych paznokciach.


       Podoba się? Jakie kolory Essie najbardziej się Wam podobają?

4 komentarze:

Dziękuję wszystkim na raz i każdemu z osobna za komentowanie postów :)
Nie obrażę się za konstruktywną krytykę, sprzeczne z moimi poglądami opinie, ale proszę o nieużywanie wulgaryzmów.
Wszelkiego rodzaju spam będzie usuwany.

PS Jeśli zadasz mi jakiekolwiek pytanie pod postem, odpowiem na nie właśnie tam.