Perełki są różnokolorowe - zielone, różowe, żółte, łososiowe, po nałożeniu na skórę dają efekt delikatnego rozświetlenia. Nie ma żadnych drobin brokatu, a połyskujący pyłek. Skóra wygląda po nim - przynajmniej moim zdaniem - naprawdę ładnie ale nie ma efektu wysmarowania się smalcem, masłem czy jeszcze czymś tudzież bombki choinkowej. Mimo iż kolor jest bardzo jasny nie bieli i nie daje praktycznie żadnego koloru, nie można też przesadzić z ilością co stanowi dla mnie ogromny plus. Zapach jest niesamowity - słodki, pudrowy, cudo!
Używam tego produktu bardzo często i nie zauważyłam zapychania. Na skórze trzyma się cały dzień, nie robi żadnych nieprzyjemnych niespodzianek. Pokochałam go od pierwszego użycia i z pewnością będę miziać się nim nadal.
Macie te kulki? A może Guerlainowe Meteorytki?
A przy okazji - dziękuję!
kuleczki wyglądają cudnie :D od jakiegoś czasu szukam rozświetlacza, szkoda że tego nie wypatrzyłam będąc w Hebe ;/
OdpowiedzUsuńNie mam, ale to jesteś już kolejną osobą, która chwali pudry w kuleczkach, więc może w końcu kuupię :D :)
OdpowiedzUsuńBosko wyglądaja te kuleczki :D Mogłabym na nie patrzeć i patrzeć, choć tylko przez monitor ale zawsze coś :)
OdpowiedzUsuńSłodko wyglądają w pudełeczku :d
OdpowiedzUsuńPolowałam na nie, ale w żadnym sklepie ich ne było:(:( Dalej będe poszukiwać, bo chcę je mieć, nie tylko ze względów praktyczno-kosmetycznych, ale i dlatego, ze tk ladnie wyglądają;):P
OdpowiedzUsuńAle fajne mają kolory ;)
OdpowiedzUsuńbo kuleczki fajne są :D
OdpowiedzUsuńnie mam takich kulek, a nawet ich nie widziałam, och trzeba to zmienić ! :D
OdpowiedzUsuń