BeBeauty Płyn micelarny do demakijażu i tonizacji twarzy i oczu
Płyn znajduje się w zgrabnej buteleczce mieszczącej 200ml produktu. Opakowanie jest przezroczyste, widać poziom zużycia. Wykonano je ze średnio grubego, ale wytrzymałego plastiku. Płyn wypływa dzięki popularnej ostatnio nakrętce z przyciskiem z jednej strony. Naciskamy, a po przeciwnej stronie pojawia się niewielki, ale wystarczający otwór. Kosmetyk ma konsystencję wody, więc wydostaje się bardzo szybko i bezproblemowo. Naklejki zamieszczono dwie, zawierające wszystkie potrzebne informacje. Szata graficzna produktu bardzo przypadła mi do gustu. Połączenie czerni napisów z bielą i niebieskim wygląda bardzo estetycznie.
Jak już wspominałam, płyn ma konsystencję wody. Aby go użyć, należy oczywiście wylać trochę kosmetyku na wacik/płatek kosmetyczny. Produkt jest całkiem wydajny, to moja druga butelka. Poprzednia wystarczyła na miesiąc codziennego używania. A trzeba Wam wiedzieć, że każdego ranka przemywam nim twarz. Nie stosuję już później żelu do mycia, po wchłonięciu micela wklepuję krem.
Produkt ma bardzo świeży, przyjemny zapach. Oprócz właściwości pielęgnacyjnych bardzo cenię sobie ten aromat, szczególnie rano lub gdy przemywam cerę podczas upałów. Bardzo dobrze odświeża, jednak nie chłodzi, ale nie oczekuję tego od micela. Zapach nie jest zbyt intensywny, przytłaczający, nie drażni nosa.
Płyn micelarny BeBeauty przede wszystkim świetnie oczyszcza skórę z potu, kurzu, sebum i kosmetyków kolorowych. Zmywa wszelkie zanieczyszczenia, ale delikatnie, nie podrażnia skóry. Staje się ona promienna, gładka i miękka. Jak już pisałam, używam co rano zamiast żelu i moja cera wyraźnie to polubiła. Co do demakijażu, usuwa cienie, pudry dość szybko. Jedynym minusem jest fakt, że gdy naleje się do oczu to ostrzegam - może piec. Na szczęście jest to chwilowe.
Moja cera bardzo polubiła ten płyn. Kolejnym jego plusem jest też cena, naprawdę niska, zaledwie 4 - 5zł. Podobno płyn ma być wycofany, będę tęsknić i jeśli mi się uda, to dokupię sobie jeszcze ze dwie butelki.
Znacie, macie, lubicie?
Ja niestety bardzo go nie lubic - glownie przez podraznienia oczu
OdpowiedzUsuńlubić za cene za delikatność brak podrażnień skuteczny demakijaż dla każdego coś innego
OdpowiedzUsuńUwielbiam! <3 :D
OdpowiedzUsuńfajny był, ja też ostatnio opróżniłam ostatnią buteleczkę :-)
OdpowiedzUsuńmój ulubieniec, mam jego spory zapas ;)
OdpowiedzUsuńJAsne że lubić :) Ja polubiłam :)
OdpowiedzUsuńa ja ciągle go nie widze w biedronce;(
OdpowiedzUsuńJa sie jeszcze nie skusilam, ale tylko dlatego, ze nie uzywam miceli.
OdpowiedzUsuńA o tym plynie slyszalam tylko dobre rzeczy :)
znam, mam, lubię :)
OdpowiedzUsuńteż przemywam nim rano twarz :)
Używałam i byłam bardzo zadowolona :) pewnie znowu po niego sięgnę
OdpowiedzUsuńObecnie kończę płyn micelarny z FM Group...
uwielbiam go, zrobiłam sobie zapasy na wieść o jego wycofaniu. :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lubić, to mój numer jeden w demakijażu. Tani i skuteczny.
OdpowiedzUsuń