środa, 22 sierpnia 2012

Działa nie tam, gdzie bym chciała! SudoPharma Sudomax Krem antybakteryjny dla dzieci i dorosłych

Prawie dwa miesiące temu dostałam do przetestowania antybakteryjny krem dla dzieci i dorosłych Sudomax, produkowany przez firmę SudoPharma i przez ten czas intensywnie używałam go na różnych płaszczyznach mojego ciała - na wypryski na twarzy i dekolcie, pupę, krostki na nogach i otarcia na piętach. Gdzie sprawdził się najlepiej, a gdzie najgorzej? O tym poczytacie w dalszej części posta.


Krem zamknięty jest w całkiem niewielkim opakowaniu mieszczącym 55 gramów produktu. Wykonane z dość miękkiego plastiku ugina się pod wpływam najmniejszego nawet ucisku. Zdejmowana nakrętka powinna być raczej nazwana nasadką, gdyż nie zakręca się, a jedyna nakłada, co jest dziecinnie proste. Jedyne co mi nie odpowiada to mało higieniczna forma aplikacji, czyli bezpośrednie wkładanie palców do kremu i możliwość dostania się powietrza do środka, a przy małych dzieciach i trądziku nie jest to zbyt dobre.

Produkt został uraczony jedną naklejką z nazwą i uroczym bobasem, która nie odkleja się, jednak zbiera wokół siebie różnorodne paprochy. Szata graficzna utrzymana w dość nieciekawym połączeniu kolorystycznym, mianowicie różowo-szarym, co mnie nieszczególnie się podoba. Całość wygląda średnio, nieco topornie. Opakowanie tradycyjnego Sudocremu wraz z etykietą bardziej przypadło mi do gustu.


Krem ma konsystencję margaryny do kanapek, jednak w przeciwieństwie do niej nakłada się bardziej opornie. Rozprowadza się dobrze i przy większym wysiłku pozostawia jedynie minimalny biały nalot, jednak nie nadaje się do wyjścia z ni na twarzy do ludzi. Nie zasycha, a więc rozmazuje się podczas snu, dotykania oraz innych czynności. Jest też nieco tłusty, więc i zmywa się nie najlepiej.

Zapach produktu jest nie najgorszy i całkiem przyjemny. Wyraźnie czuć mentol, a więc jest dość świeży, ale i trochę przytłaczający. Zdecydowanie da się przy nim normalnie funkcjonować, bo brzydki nie jest, ale nie należy do niezwykle pociągających woni kosmetycznych.


Krem sprawdził się u mnie na wypryskach, które zaatakowały mój dekolt i pośladki. Wysuszył je w jedną noc, złagodził swędzenie i pieczenie. Dobrze poradził sobie również z otarciami na piętach - zniwelował ból, ale pozostawił suche skórki. Nie podołał jednak pryszczy pojawiających się na twarzy - jedne wyciągnął je do wierchu i zaognił, a mniejsze usunął niedokładnie, więc wróciły ze zdwojoną siłą. Ogólnie rzecz biorąc polecam na dekolt i inne części ciała oprócz twarzy.

Opakowanie oceniam na 7 - średnio poręczne, nieładne i zbyt miękkie. Konsystencja - 5 - przypomina margarynę, nie wchłania się, rozmazuje i brudzi pościel. Zapach - 4 - średni, mocno panthenolowy i duszący. Działanie - na całe ciało - 8. dobrze wysusza wypryski na dekolcie i otarcia na stopach. Na twarz - 2 - wysusza niektóre wypryski, inne zaognia. Ocena ogólna - 4/10. Średni krem o wybiórczym działaniu.

Serdecznie dziękuję firmie SudoPharma za udostępnienie mi kosmetyku do testów i recenzji. Fakt, że otrzymałam go za darmo w żaden sposób nie wpływa na moją opinię.

1 komentarz:

  1. A mi właśnie działał na twarzy, a gdzie indziej w ogóle, odwrotnie niż u Ciebie :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim na raz i każdemu z osobna za komentowanie postów :)
Nie obrażę się za konstruktywną krytykę, sprzeczne z moimi poglądami opinie, ale proszę o nieużywanie wulgaryzmów.
Wszelkiego rodzaju spam będzie usuwany.

PS Jeśli zadasz mi jakiekolwiek pytanie pod postem, odpowiem na nie właśnie tam.