Produkty firmy Alterra cieszą się dużą popularnością także na mojej półce. Cenię je za naturalne składy i dobre działanie. Potwierdzeniem tych słów będą nawilżane chusteczki oczyszczające z aloesem, które towarzyszą mi już dość długo i jestem w pełni gotowa na wydanie opinii :-) Żal byłoby nie recenzować tak dobrych kosmetyków jak dziś opisywane chustki!
Chusteczki zapakowane są w dość spore opakowanie mieszczce 25 sztuk. Wykonane typowej dla tego typu produktów, lecz nie śliskiej materii nie utrudnia użytkowania. Jest dość wytrzymałe, nie rwie się i nie zadziera. Naklejka, której zadaniem jest niedopuszczanie powietrza do wnętrza torebki bardzo dobrze się trzyma i rzeczywiście spełnia swoje zadanie. Całość wygląda porządnie, a więc adekwatnie do tego, co napisałam powyżej.
Opakowanie zostało uraczone dwoma naklejkami - jedną w języku polskim, papierową, która przy dłuższym użytkowaniu nieco się zadziera. Drugą stanowi foliowy plaster, którym zakleja się torebkę. Szata graficzna jest bardzo ładna, naturalna, zdecydowanie w stylu firmy. Mnie bardzo przypadła do gustu, jej lekkość i brak ekstrawaganckich nadruków sprawiają, że aż chcę używać produktu!
Chusteczki są bardzo miękkie i chłonne. Nie ma w nich odrobiny sztywności czy też szorstkości. Z łatwością dopasowują się do kształtu dłoni - można nawinąć je na palec i wycierać okolice oczu. Płynu znajdującego się w nich jest dość sporo, ale nie na tyle, żeby przelewał się po opakowaniu. Ma konsystencję typową dla produktów do demakijażu, a więc lekką i rzadką. Ponadto nie spływa ani ze skóry, ani z chusteczki.
Zapach bardzo przypadł mi do gustu, gdyż jest podobny do tego, który możemy spotkać w szamponie w wariancie zapachowym granat z aloesem. Jest bardzo świeży, orzeźwiający, mocno roślinny. Świetnie ożywia przemywane okolice. Zupełnie nie ma w nim sztuczności, sama natura! Bardzo go polubiłam również za to, że utrzymuje się na skórze przez jakiś czas.
Lewa strona - przed użyciem chustek. Prawa strona - po kilkukrotnym przetarciu chusteczką.
Jak widać na powyższych zdjęciach chusteczki naprawdę dobrze radzą sobie ze zmywaniem makijażu. Z łatwością zmywają cienie oraz eyeliner, a także sporą ilość lipstainu. Nie wysuszają, nie ściągają skóry, nie zapychają. Nie nawilżają w dużym stopniu, ale odrobinę na pewno. Dobrze sprawują się też w roli produktu oczyszczającego do rąk i całego ciała, a więc niekoniecznie trzeba używać ich do demakijażu.
Opakowanie - 9 - ładne, wygodne, wytrzymałe. Konsystencja - 10 - rzadki płyn i miękkie chusteczki bez grama szorstkości. Zapach - 9 - mocno aloesowy, naturalny, przyjemny. Działanie - 9 - dobrze zmywa makijaż, a także codzienne zanieczyszczenia. Ocena ogólna - 9/10. Bardzo porządny, wielofunkcyjny produkt!
Mam i lubię:)
OdpowiedzUsuńfajne, może jeszcze skorzystam z promocji w Rossmanie ;)
OdpowiedzUsuńU mnie do demakijażu nie sprawdziły się, ale używam ich do odświeżania pędzli. :)
OdpowiedzUsuńfajne te chusteczki są;)
OdpowiedzUsuńBardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te chusteczki :D
OdpowiedzUsuńTeż je lubię mają same zalety :)
OdpowiedzUsuń