Ziaja Naturalny oliwkowy krem do rąk i paznokci
W oliwkowej serii Ziaja znajdziemy wiele produktów, m.in.: kremy do twarzy, maść, krem i maskę do rąk i paznokci, oliwkę do masażu, mleczko do ciała, krem pod oczy, balsam do ciała, szampon, odżywkę, maskę do włosów, balsam do ust, płyn micelarny, mleczko do demakijażu, płyn do higieny intymnej oraz mydło. Bardzo dużo, prawda? Z całej tej serii wypróbowałam lekki i cięższy krem do twarzy oraz balsam do ust, które kompletnie się nie sprawdziły oraz krem do rąk, który dzisiaj szczegółowo opiszę.
Krem zapakowano w tubę, ale nie taką tradycyjną z prostą górną krawędzią i szpiczastymi rogami, tylko zaokrągloną. Początkowo jest całkiem wygodna i krem wydobywa się z łatwością, ale po pewnym czasie, kiedy produktu jest już mniej niż połowa zaczyna być to wręcz niemożliwe. Tuba jest dość twarda, krem osadza się na ściankach i po rozcięciu zostaje go jeszcze na tydzień używania. Myślę, że Ziaja powinna pomyśleć nad zmianą opakowań na bardziej praktyczne. Naklejki są dwie o niemal niewidocznych krawędziach, nie wyglądają na brzydkie, ale zupełnie neutralne. Napisy się nie ścierają, namalowana oliwka nawet mi się podoba :)
Krem ma odpowiednią konsystencję. Nie jest za rzadki, nie spływa z dłoni i nie pozostawia wodnistej czy śliskiej powłoczki. Nie jest też maślany, nie zostawia tłustego filmu, szybko się wchłania i naprawdę dobrze rozprowadza. Nie ślizga się, nie jest tępy podczas nakładania ani później, nie roluje się.
Zapach typowy dla tej serii od Ziai. Kremowo-kosmetyczny z przyjemnym, niedrażniącym aromatem, może nie oliwkowym, ale w miarę ładnym. Woń jest lekka, niedusząca i utrzymuje się na skórze tylko przez kilka minut. Kojarzy mi się dość miło, ponieważ w dzieciństwie używałam kremu do twarzy z tej serii :)
Kilka minut po nałożeniu czuć wygładzenie i zmiękczenie skóry. Przy stosowaniu kilka razy dziennie faktycznie nie pozwala dłoniom "zasuszyć się", ale też nie nawilża mocno. Oceniłabym ten aspekt jako bardzo przeciętny. Co do odżywiania - minimalne. Gładkość utrzymuje się raczej krótko. Nie podrażnia i nie wywołuje nowych problemów skórnych. Nie wysuszył mnie jak wiele recenzentek na KWC. W sumie sama nie wiem, co o nim myśleć. Wprawdzie nie zaszkodził moim dłoniom i paznokciom, ale właściwie to nie zrobił nic wielkiego. Znam wiele innych kremów w podobnej cenie - około 6 złotych - które działają dużo lepiej.
A co w składzie? Niestety średnio. Izoparafina, silikony, olej/oliwa z oliwek w środku pierwszej części składu. W sumie nie jest tragicznie, ale nie obraziłabym się, gdyby był krótszy i bardziej naturalny.
Najbardziej uwiera mnie opakowanie. Źle się z niego wyciska, trzeba rozcinać i po prostu się paprać. Dlatego też biorąc pod uwagę wszystkie plusy i minusy tego kremu stawiam mu ocenę 4/10. Przyznaję, że produkt mnie nie zachwycił, ale nie zaszkodził i nie planuję powrotu do niego - za dużo innych pokus i na pewno lepszych w działaniu :)
Lubicie oliwkową serię Ziai? Może używałyście tego kremu? Macie, znacie, lubicie, nienawidzicie?
Krem zapakowano w tubę, ale nie taką tradycyjną z prostą górną krawędzią i szpiczastymi rogami, tylko zaokrągloną. Początkowo jest całkiem wygodna i krem wydobywa się z łatwością, ale po pewnym czasie, kiedy produktu jest już mniej niż połowa zaczyna być to wręcz niemożliwe. Tuba jest dość twarda, krem osadza się na ściankach i po rozcięciu zostaje go jeszcze na tydzień używania. Myślę, że Ziaja powinna pomyśleć nad zmianą opakowań na bardziej praktyczne. Naklejki są dwie o niemal niewidocznych krawędziach, nie wyglądają na brzydkie, ale zupełnie neutralne. Napisy się nie ścierają, namalowana oliwka nawet mi się podoba :)
Krem ma odpowiednią konsystencję. Nie jest za rzadki, nie spływa z dłoni i nie pozostawia wodnistej czy śliskiej powłoczki. Nie jest też maślany, nie zostawia tłustego filmu, szybko się wchłania i naprawdę dobrze rozprowadza. Nie ślizga się, nie jest tępy podczas nakładania ani później, nie roluje się.
Zapach typowy dla tej serii od Ziai. Kremowo-kosmetyczny z przyjemnym, niedrażniącym aromatem, może nie oliwkowym, ale w miarę ładnym. Woń jest lekka, niedusząca i utrzymuje się na skórze tylko przez kilka minut. Kojarzy mi się dość miło, ponieważ w dzieciństwie używałam kremu do twarzy z tej serii :)
Kilka minut po nałożeniu czuć wygładzenie i zmiękczenie skóry. Przy stosowaniu kilka razy dziennie faktycznie nie pozwala dłoniom "zasuszyć się", ale też nie nawilża mocno. Oceniłabym ten aspekt jako bardzo przeciętny. Co do odżywiania - minimalne. Gładkość utrzymuje się raczej krótko. Nie podrażnia i nie wywołuje nowych problemów skórnych. Nie wysuszył mnie jak wiele recenzentek na KWC. W sumie sama nie wiem, co o nim myśleć. Wprawdzie nie zaszkodził moim dłoniom i paznokciom, ale właściwie to nie zrobił nic wielkiego. Znam wiele innych kremów w podobnej cenie - około 6 złotych - które działają dużo lepiej.
A co w składzie? Niestety średnio. Izoparafina, silikony, olej/oliwa z oliwek w środku pierwszej części składu. W sumie nie jest tragicznie, ale nie obraziłabym się, gdyby był krótszy i bardziej naturalny.
Najbardziej uwiera mnie opakowanie. Źle się z niego wyciska, trzeba rozcinać i po prostu się paprać. Dlatego też biorąc pod uwagę wszystkie plusy i minusy tego kremu stawiam mu ocenę 4/10. Przyznaję, że produkt mnie nie zachwycił, ale nie zaszkodził i nie planuję powrotu do niego - za dużo innych pokus i na pewno lepszych w działaniu :)
Lubicie oliwkową serię Ziai? Może używałyście tego kremu? Macie, znacie, lubicie, nienawidzicie?
nie używam kremów do rąk ale lubię produkty Ziajki :)
OdpowiedzUsuńZ tej serii lubię krem oliwkowy jest dobry na wszystko
OdpowiedzUsuńniestety mimo wszystkich plusów miałam to samo doświadczenie ;/ pół zawartości, a już musiałam rozcinać..
OdpowiedzUsuńJa ciągle szukam idealnego kremu do rąk. Używałam maski do dłoni z Ziaji i też nie wypadło tak jakbym chciała :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)