Podobnie jak róż i czerń, brąz jest kolorem, do którego trudno mnie przekonać. Zazwyczaj są zbyt mdłe i pastelowe, zwyczajnie mi nie odpowiadają i delikatnie mówiąc, robi mi się niedobrze od samego patrzenia na nie. Mimo wszystko udało mi się dorwać idealną czekoladkę zupełnie przypadkiem, którym jest beznumerkowy Mollon Matt Beauty.
Mollonowy brązik to głęboki odcień mlecznej czekolady, odrobinę wpadający w bordo. Idealnie kremowy i czysty, pozbawiony wszelakich brokatów, brokatu czy nawet subtelnego shimmera. Dokładnie taki sam, jak w buteleczce, identyczny na każdym paznokciu. Elegancki i bardzo przyjemny w noszeniu, nie zawiera żadnych mdłych nut.
Nakłada się bezproblemowo nie tylko ze względu na średniej gęstości konsystencję, ale też cienki pędzelek. Dobrze kryje już po jednej warstwie, ale widoczne są prześwity i szybciej się ściera przy końcach niż dwie. Schnie w normie, około dwudziestu minut przy dwóch warstwach. Dobrze trzyma się płytki paznokcia i nie odpryskuje.
ładny, wygląda apetycznie ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny :))
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię brązy ;*
OdpowiedzUsuń