Pasta cynkowa to produkt, który dosłownie jest lekiem na całe zło. Pomaga pozbyć się nieprzyjaciół, plam i innych niespodzianek, ale o tym za chwilę. Czym jeszcze ten niepozorny produkt zasłużył na miano wysuszacza idealnego? Przeczytacie o tym poniżej.
Pasta jest zapakowana w kartonik o identycznym designie jak ten na powyższym zdjęciu. Samo pudełeczko jest świetne - płaskie, ze zdejmowaną nakrętką. Nie trzeba głęboko grzebać, aby wydobyć odpowiednią ilość. Plusem jest również to, że wypełnione jest po brzegi dwudziestoma gramami pasty i nie płacimy za powietrze, lecz za autentyczną zawartość. Nakrętkę łatwo zdjąć, ale nie powinna spaść bez interwencji naszych palców.
Naklejka jest jedna - jasna, przejrzysta, typowo apteczna. Bardzo łatwo się brudzi, co widać na zdjęciu. Nie zawiera zbędnych informacji, ponieważ umieszczone są na wewnętrznej ulotce (kolejny plus!) i kartoniku. Z czasem może zacząć się odklejać, ale nie powinno być to problemem.
Pasta jest twarda i sucha, ale dobrze się rozprowadza. Wystarczy mała ilość, aby pokryć zaczerwienienia i wypryski. W temperaturze pokojowej utrzymuje się na skórze to mocnego przetarcia, ale w cieplejszej rozrzedza się i staje się bardziej balsamowa i dość tłusta.
Plusem jest też zapach, a właściwie jego brak, bo pasta jest nieperfumowana i bezzapachowa. Czuć woń typowej maści cynkowej, jednak nie jest ona nachalny, rozchodzi się w tle. Nawet osoby wrażliwe na zapachy nie powinny mieć problemów z używaniem jej, gdy to konieczne.
Pasta rewelacyjnie wysusza wypryski, ale nie w stu procentach. Pomaga im się do końca wygoić i zniknąć na zawsze. Mocno wysusza skórę, przy dłuższym stosowaniu zaczyna się łuszczyć, ale tylko w miejscach nałożenia. Niweluje zaczerwienienia spowodowane pocieraniem. Przyspiesza proces gojenia się ran i strupów, np. po ukąszeniach owadów.
Biała maź zasługuje na wysoką ocenę, począwszy od opakowania, a zakończywszy na działaniu. Opakowanie jest idealne, chociaż mogłoby się wydawać, że trochę nieestetyczne ze względu na wkładanie w nie palca. Jednak dziewiątka się należy, zwłaszcza że zapakowane jest w dodatkowy kartonik i zawiera ulotkę! Konsystencja i zapach - idealne, nic dodać, nic ując. Bardzo łatwa w obsłudze konsystencja i neutralny zapach, zdecydowana dziewiątka. Kolejna ocena, tym razem ósemka, za dostępność - tylko w aptekach! Działanie oceniam na osiem, bo nie zwalcza wyprysków, tylko wysusza w 80% i pomaga im się wygoić. Cena to niecałe trzy złote. Ocena ogólna - 8,5 :-) Jak najbardziej polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję wszystkim na raz i każdemu z osobna za komentowanie postów :)
Nie obrażę się za konstruktywną krytykę, sprzeczne z moimi poglądami opinie, ale proszę o nieużywanie wulgaryzmów.
Wszelkiego rodzaju spam będzie usuwany.
PS Jeśli zadasz mi jakiekolwiek pytanie pod postem, odpowiem na nie właśnie tam.