poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Żółteczko naprawcze, czyli Garnier UltraDoux Szampon Odbudowujący

Niedawno wspominałam o tym, że mojej włosy nie są w najlepszej kondycji i wymagają szamponu naprawczego lub regenerującego. W związku z tym, mimo dziwnej (możliwe, że zupełnie bezpodstawnej) niechęci do marki Garnier zaopatrzyłam się w odbudowujący szampon UltraDoux z olejkiem z awokado i masłem karité.


Szampon zamknięty jest w lekko owalną, płaską butelkę o pojemności 250ml. Wykonana z nieco zbyt  miękkiego, żółtego plastiku. Jej zwieńczeniem jest porządna, twarda nakrętka na "klik" w kształcie listka, który jest bardzo uroczy, jednak nieco przekombinowany. Uniemożliwia otwarcie się butelki samoistnie, co uważam za duży plus. Niemniej jednak czasem trudno go otworzyć mokrymi palcami. Jest też lekko przezroczyste, dzięki czemu dobrze widać poziom zużycia.

Opakowanie wyposażone jest w dwie idealnie przyklejone naklejki, nie wykonane z papieru. Nie odklejają się pod wpływem pary i wilgoci. Nie zawierają zbędnych informacji, wszystko jest dobrze widoczne i rozmieszczone. Myślę, że mogą nieco przeszkadza fankom minimalizmu, ale najważniejszy jest fakt, że jest przejrzyste i nie razi oka zbyt mocno.


Kosmetyk ma postać żółtego, niejednolitego, dość gęstego płynu z wyraźnym schimmerem. Nie jest galaretowaty ani wodnisty, nie spływa z włosów, ale z rąk owszem. Bardzo dobrze się pieni i dociera do wszelkich zakamarków czupryny.

Zapach bardzo przyjemny, wyczuwalny podczas mycia, ale nienachalny. Niemniej jednak jest to zapach specyficzny, słodko-gorzki, wprawiający w dobry nastrój. Niektórych może przyduszać, ale nie mnie. Uważam, ze pachnie świetnie i chętnie po niego sięgam. Bardzo dobrze, ze nie utrzymuje się na włosach długo.


Szampon myje bardzo dobrze i nie obciąża kosmyków, nie są tłuste ani przyklapnięte. Średnio zamyka łuski, co daje efekt lekkiego wygładzenia. Oczywiście konieczna jest odżywka, ale to sprawa konieczna chyba przy wszystkich szamponach. Nie plącze włosów i nie nadaje im matowego wyglądu, a lekki, zdrowy blask. Pomaga też ograniczyć (w niewielkim stopniu, ale jednak) suche i szorstkie końcówki. Po długim czasie używania lekko wysusza.

Opakowanie oceniam na 9 - naprawdę nie ma się czego przyczepić. Zakrętka w porządku, kształt również. Miękkość absolutnie mi nie przeszkadza. Konsystencja - 9,5. Nie za rzadka, nie za gęsta, w sam raz. Zapach - 9,5. Absolutnie dla mnie nowa, dość oryginalna woń, bardzo przyjemna. Działanie 7,5 - dobrze myje i nieźle sobie radzi z odbudowywaniem. Ocena ogólna - 7,5/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję wszystkim na raz i każdemu z osobna za komentowanie postów :)
Nie obrażę się za konstruktywną krytykę, sprzeczne z moimi poglądami opinie, ale proszę o nieużywanie wulgaryzmów.
Wszelkiego rodzaju spam będzie usuwany.

PS Jeśli zadasz mi jakiekolwiek pytanie pod postem, odpowiem na nie właśnie tam.