środa, 28 listopada 2012

Jesienne umilacze: Mniam! Joanna Naturia Olejek do kąpieli i pod prysznic Kawa i śmietanka

Przychodzę do Was z trzecim postem o tematyce jesienno - umilaczowej i bynajmniej nie ostatnim. Dzisiejszym bohaterem jest olejek do kąpieli i pod prysznic Joanna Naturia, który moje ciało konsumuje od kilku dni. Jest tak świetny, że nie mogę przestać go chwalić, wąchać i używać! Niniejszym zapraszam na bardzo pochwalny post, którym mam zamiar skusić Was do wypróbowania, bo naprawdę warto.


Opakowanie jest nieszczególne, głównie przez bardzo cienki plastik, który na szczęście nie pęka ani nie gnie się jak papier. Cieszy mnie fakt, iż jest przezroczyste i z łatwością można kontrolować poziom zużycia. Nakrętka na "klik" również ułatwia użytkowanie. Ukryty pod nim niwielki otwór nie dozuje idealnie wymierzonej ilości płynu, ale głównie przez jego konsystencję. Butelka nie otwiera się ani nie zagina podczas transportu w torbie podróżnej.

Na opakowaniu znajdziemy dwie przezroczyste naklejki, które bardzo dobrze trzymają się plastiku. Ich szata graficzna jest bardzo zachęcająca, gdyż prezentuje nam to, co powinniśmy spotkać w środku - śmietankę oraz kawę. Mimo to nie rzuca się w oczy ze sklepowej półki, a szkoda, bo wtedy skusiłby więcej osób :)


Prosukt ma bardzo lejącą konsystencję, ale nie przypominającą olejku ani żelu. Jest to raczej lekki, tłustawy, rzadki płyn. Bardzo szybko wylewa się z opakowania na gąbkę i przy jej pomocy świetnie pieni, tworząc zwartą i delikatną piankę. Przypomina ona tę, która powstaje na cappuccino i rzeczywiście jest to przyjemny widok :-)

Zapach produktu jest naprawdę niezwykły! Nie pachnie świeżo zmieloną kawą, a raczej słodkim latte! Świetnie wyczuwalna jest wyżej wymieniona kawa z dużą ilością cukru i bitą śmietaną. Nie czuć w nim ani grama chemii, co bardzo mnie cieszy. Woń nie utrzymuje się na skórze po zmyciu, ale jak dla mnie nie jest to mankament.


Olejek bardzo dobrze myje całe ciało począwszy od dłoni, szyi, tułowia aż do nóg. Nie podrażnia, nie wywołuje ataku krostek, wysypki. Ponadto nie wysusza, ale też nie natłuszcza. Wydaje mi się, że minimalnie nawilża, ale nie jest to dla mnie konieczność przy produkcie do mycia. Ogólnie rzecz biorąc bardzo przypadł mi go gustu.

Opakowanie - 6 - nieszczególne, niezbyt poręczne, przezroczyste, z zachęcającą szatą graficzną. Konsystencja - 8 - bardzo przyjemna, lekko oleista, lejąca, rzadka. Zapach - 9 - obłędny, intensywny, słodki, nie utrzymuje się na skórze po zmyciu. Działanie - 8 - nie natłuszcza, nie wysusza, oczyszcza i nie zapycha. Ocena ogólna - 9/10. Świetny produkt o wspaniałym zapachu! Polecam każdemu!

4 komentarze:

  1. Musi naprawdę pięknie pachnieć, chętnie wypróbowałabym :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mmm, kawa ze śmietaną - to musi dobrze pachnieć! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam wanilię i śmietankę i również zapach powala! Chętnie spróbowałabym innych z tej serii a wizja latte pod prysznicem jest aromatycznie kusząca!!! :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham kawę ze śmietanką :) Ponoć wanilia też jest dobra :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim na raz i każdemu z osobna za komentowanie postów :)
Nie obrażę się za konstruktywną krytykę, sprzeczne z moimi poglądami opinie, ale proszę o nieużywanie wulgaryzmów.
Wszelkiego rodzaju spam będzie usuwany.

PS Jeśli zadasz mi jakiekolwiek pytanie pod postem, odpowiem na nie właśnie tam.