Aktualny wygląd włosów:
kolor włosów jest nieco przekłamany, w rzeczywistości bardziej przypomina ten z prawego zdjęcia
włosy nigdy nie były farbowane
Długość z tyłu - 40cm
Zatrudniłam też niewielką armię w postaci różnorodnych kosmetyków, które mają wspomagać pielęgnację i dążenie do jak największego i najzdrowszego piękna włosów. Obecnie znajduje się w niej dziewięć produktów z różnych kategorii, które opisałam poniżej.
- Oriflame, HairX, Volume Boost, Leave - In Conditioner - używam jej dość rzadko, maksymalnie kilka razy w tygodniu i tylko wtedy, gdy włosy potrzebują zmiękczenia, są bardzo suche, szorstkie i sztywne. Ułatwia rozczesywanie, nadaje lekkości, zabezpiecza ze względu na silikony i substancje nawilżające.
- Isana, Hair, Odżywka wygładzająca - obecnie używam jej bardzo rzadko, gdyż zostala wycofana i bardzo boleję z tego powodu. Świetnie spisuje się do laminowania, a także w OMO. Nieźle wygładza i nawilża, niweluje puszenie i elektryzowanie. Nie zawiera silikonów, jest bardzo lekka i przyjemna.
- Alterra, Granat & Aloes, Szampon nawilżający - póki co najlepszy szampon jaki kiedykolwiek miałam. Nie zawiera SLS ani SLES, ale mimo to naprawdę dobrze oczyszcza. Jest łagodny dla moich włosów, nie wysusza ich ani skalpu. Świetnie zmywa olej i nie pozostawia na nich ani grama tłuszczu. Idealny do częstego mycia.
- Joanna, Naturia, Odżywka bez spłukiwania z miodem i cytryną - używam jej głównie do pierwszego O w OMO, gdyż nadaje kłakom gładkości i sprawia, że nie plączą się podczas mycia. W drugim O sprawdza się całkiem nieźle, minimalnie nawilża i ogranicza szorstkość. Ponadto nie obciąża ani nie przetłuszcza.
- Isana, Hair, Odżywka "Połysk jedwabiu" - całkiem przyjemny produkt. Dobrze sprawdza się do obu O w OMO. Lekko wygładza i w tym samym stopniu nawilża. Ogranicza puszenie i elektryzowanie, nie obciąża i nie skleja. Ponadto przepięknie pachnie różami.
- Elfa, Green Pharmacy, Eliksir ziołowy do włosów łamliwych, zniszczonych i farbowanych - stosuję go na drugi dzień po umyciu jako wcierkę, ponieważ zepsuła mi się pompka. Produkt zmniejsza łamliwość włosów, szorstkość i sztywność. Nie zauważyłam szybszego przetłuszczania ani wysuszania skalpu, co bardzo mnie cieszy.
- Alterra, Granat & Aloes, Maska nawilżająca - używam jej raz lub dwa razy w tygodniu i naprawdę widać efekty! Bardzo dobrze nawilża, sprawia, że włosy są miękkie i błyszczące, gładsze niż przed użyciem. Nie obciąża i nie skleja włosów, nie powoduje tworzenia się kołtunów ani tzn. stogu siana.
- Dabur, Vatika, Enriched Hair Oil - dość przyjemny olej. Nieźle nawilża, nabłyszcza i wygładza włosy. Całkiem łatwo się spłukuje, nie oblepia ani nie obciąża. Nie powoduje szybszego przetłuszczania, wysuszenia ani innych niespodzianek.
- Bingo Spa, Szampon borowinowy i 7 ziół - używam go naprawdę bardzo rzadko, gdyż bardzo mocno oczyszcza. Wiąże się to ze sporym przesuszeniem, bo zabiera ochronne działanie olei oraz masek. Nadaje się do stosowania co kilka tygodni metodą kubeczkową.
Czego według Was brakuje w mojej pielęgnacji? Co polecacie, a co odradzacie?
Ja mam ochotę na Bingo Spa :) Gdzie go można dostać ? :)
OdpowiedzUsuń