Nie tylko koniec roku przynosi chęć podsumowań. Nasuwają je na myśl także ostatnie dni miesiąca, więc tradycyjnie już czas na prezentację zakupów poczynionych w ostatnim miesiącu 2012. Przyznaję, że zaszalałam i to dość mocno - zrobiłam spore zakupy w DM'ie za pośrednictwem Agnieszki, zaopatrzyłam się w wiele włosowych wspomagaczy oraz bardzo małą ilość kosmetyków potrzebnych, bez których nie da się obejść. Przy okazji zmian blogowych wprowadziłam także inne, pielęgnacyjne oraz życiowe. Myślę jednak, że powiem Wam o nich innym razem. Nie przedłużam więc i serdecznie zapraszam do oglądania!
Większość powyższej grupy stanowią łupy świadczące o rozwijaniu się mojego włosomaniactwa. Mamy tu także kilka kosmetyków do ciała, twarzy, paznokci oraz makijażowych. Podzieliłam je więc na mniejsze skupiska, ale po kolei. Zacznijmy od mazideł do pielęgnacji kłaków.
Mamy tu odżywkę Balea Mango & Aloe Vera (0,65€) o pięknym, niezwykle naturalnym zapachu, dwa szampony dla dzieci - BabyLove (1,35€) i BabyDream (3,09zł) o identycznych właściwościach oraz odżywkę Farmona Herbal Care Skrzyp Polny (6,85zł) o niezwykle ziemistej woni. Następnie kultową odżywkę (wcierkę) do włosów i skóry głowy Jantar Farmona (8,95zł), której działanie nie sposób zidentyfikować, masko-odżywkę Kallos Serical Crema Al Latte (20,6zł), wspaniałą następczynię Isany z olejkiem Babassu oraz legendarną szczotkę Tangle Teezer Compact Styler Shaun The Sheep (0zł, wykorzystany kupon iperfumy.pl), z którą próbuję się zaprzyjaźnić. Dalej znajduje się silikonowy olejek na końcówki Balea Professional Oil Repair Haaröl (2,95€) i odżywkę z atomizerem Alverde 2-Phasen-Sprühkur Aloe Vera Hibiskus (2,45€). Wszystkie mam w użyciu i nie robią mi krzywdy, co bardzo mnie cieszy.
Tutaj z kolei znajdziemy dwa kremy do rąk - Essence 24h Hand Protection Balm Winter Edition Caramel Hot Chocolate (0,95€) oraz Oriflame Christmas Suprises Spiced Oranges Scented Hand Cream z wymiany. Niestety oba pod względem zapachu to niewypały. Dalej znajdziemy żele pod prysznic - Sanflore Gelee De Douche Apaisante (0zł, wykorzystany kupon iperfumy.pl) i Balea Young Huttenzauber Dusche (0,85€). Póki co jeszcze nietestowane. Ostatnim produktem w grupie "cielesnej" są Balea 3-Klingen Einwegrasier (1,95€), czyli odkłaczacze w ładnym opakowaniu.
Tutaj mamy różne różności :D Otrzymałam dwie bezpłatne próbki - jedną kremu Ainhoa, drugą z Perfecty. Kupiłam też zachwalany peeling drobnoziarnisty (2zł) wymienionej przed chwilą firmy. Zostało go jeszcze na dwa użycia, ale nie zdradzę opinii. Potrzebny był mi też zmywacz do paznokci (1,69zł), więc capnęłam najtańszy. Przygarnęłam też trzy opakowania balsamu do ust Tisane (8,2zł + 8,5zł + 9,5zł). W tej samej aptece zaopatrzyłam się w olejek rycynowy Apteczka Babuni (1,9zł). Zakupiłam także dwa błyszczyki - Essence Breaking Dawn Part II Lipgloss Alice Had a Vision - Again (1,95€) i Vipera Sweet & Wet 7 (9,5zł). Ostatnim produktem, a właściwie przyrządem jest 4-stopniowa polerka do paznokci Sincler (3,45zł). Miałam ją już kiedyś, ale się wysłużyła i teraz mam nową, gdyż bardzo dobrze mi służy.
Tutaj mamy prezent od Mamy z okazji końca roku :) Nawilżający żel do mycia ciała Ciało Wrażliwe AA z pewnością się przyda, gdy tylko wykończę kilka innych. Rozświetlający błyszczyk do ust 03 Świetlisty Róż niestety nie dołączy do kolekcji mazideł - zawiera mentol, którego moje usta nie tolerują. Jego kolor jest nie najgorszy, ale też niezbyt cudowny - perłowy. Wróci więc do mej Rodzicielki, a jego fundatorki.
Za wszystkie produkty zapłaciłam 174,23zł. Zdaję sobie sprawę z faktu, że nie jest to mała sumka, a kosmetyki niekoniecznie potrzebne, jednak nie żałują ani trochę. Sprawianie sobie prezentów daje mi ogromną radość!
Szaleństwo, jaki uroczy Tangle Teezer :)
OdpowiedzUsuńOgromne zakupy:) az zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award zapraszam serdecznie na mojego bloga
Jeśli nie brałaś udziału w zabawie to mam nadzieję, że chętnie się przyłączysz:)
Dziękuję bardzo! Chętnie wezmę udział i odpowiem na Twoje pytania!
UsuńŚwietne zakupy!:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię maskę Kallos i Jantar! a TT powtórzę - jest przeuroczy :)
OdpowiedzUsuńsporo się tego uzbierało :) ja się cieszę, że znalazłam mini wersję tej maski kallos, w życiu bym się nie odważyła by kupić to litrowe.
OdpowiedzUsuńSpore te twoje zakupy :)
OdpowiedzUsuńNo sporo się tego uzbierało :) Mam ochotę na te kremy :)
OdpowiedzUsuń