Listopadowe zakupy
Zużycia i włosowa aktualizacja już były, czas więc na zakupowe podsumowanie. Jestem z siebie bardzo zadowolona, ponieważ wydałam naprawdę niewiele, korzystając z wymiany i promocji, a zyskałam wiele ciekawych smaczków. Szczególnie cieszę się z produktów zagranicznych oraz umilających kąpiel, o czym przekonacie się w dalszej części notatki.
- Ziaja, Kokosowa terapia skóry i zmysłów, Mleczko pod prysznic - 6,99
- Joanna, Naturia, Olejek do kąpieli i pod prysznic, Kawa i śmietanka - 5,6
- Original Source, Seasonal Edition, Plum & Maple Syrup, Shower Gel - 5,99
Jak widać na załączonym poniżej zdjęciu zaopatrzyłam się w niewielką armię kąpielowych umilaczy o naprawdę pięknych zapachach. Ziajowe mleczko rzeczywiście pachnie wiórkami kokosowymi, a olejek Joanny słodką kawą. Upragniony żel OS nie został jeszcze przetestowany, ale zapach ma obłędny. Nie mogę się już odczekać prysznica z nim w roli głównej!
- BabyDream, Szampon dla dzieci - 3,87
- Farmona, Herbal Care, Lniana odżywka do włosów - 6,75
Szampon z Rossmanna jest moim niekwestionowanym, uniwersalnym ulubieńcem. Nie podrażnia i nie wysusza, nadaje objętości i miękkości. Odżywkę Farmony wzięłam na spróbowanie po tym, jak Anwen wspomniała o niej na blogu. Póki co sprawdza się naprawdę bardzo dobrze, a użyłam jej dopiero pięć razy, więc jakby nie było, wszystko przede mną :)
- Essence, Snow White, Special Effect Topper, 01 Evil Queen
- p2, What's Up? Beach Babe, Sassy Attitude Blush Stick, 010 Berry Glam
- Alverde, Alm Beauty, Lipgloss, Stadl Funkeln
Wszystkie trzy produkty dostałam w ramach wymiany z zachodnią sąsiadką, piękną Luną. Nie wyłoniłam jeszcze swojego ulubieńca, gdyż póki co wszystkie wydają mi się świetne! Mają bardzo łądne kolory, szczególnie lakier, który będziecie mogły zobaczyć za kilka dni. Pozostałe również doczekają się recenzji, ale już po Świętach :-)
- Cztery Pory Roku, Zimowy krem do rąk - regenerujący - prezent
- Cetaphil MD, Dermoprotektor do twarzy i ciała - próbka od dermatologa
- Tisane, Balsam do ust - 8,3 + 9,49 = 17,79
Kilka miesięcy temu testowałam rozgrzewającą wersję tego kremu do rąk, więc i ta musiała u mnie zagościć. jest bardzo porządny, ale minimalnie gorszy do poprzedniego. Na produkty Cetaphil czatowałam dość długo, ale wreszcie upolowałam jedną. Póki co jeszcze go nie testowałam, bo kończę zapasy. Balsam
Tisane bardzo lubię i często kupuję i dziwi mnie rozbieżność cen w różnych aptekach.
Za wszystko zapłaciłam tylko 46,99! Jestem z siebie bardzo zadowolona, gdyż udało mi się nieco zaoszczędzić na pewne smakowite zakupy, o których niebawem napiszę.
Fajne zakupki za niewielką kasę;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zakupy i wymiana :) Też mam topper ze Snow White, ale ten złoty :) Fioletowy też mnie kusił, ale kiedy przyszłam po niego ponownie, już go nie było :/
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować te olejki z Joanny
OdpowiedzUsuńsuper łupy :) masz zabawę na najbliższe tygodnie :)
OdpowiedzUsuńmuszę zakupic ten żel z Original Source :)
OdpowiedzUsuńSuper łupy i jak mało zapłaciłaś :) A ten olejek z Joanny mam i go uwielbiam też kawowy :)
OdpowiedzUsuń