PAZNOKCIE
- Joko, Find Your Color, Coriander Green - idealnie kremowy, krycie po pierwszej warstwie, szybkie wysychanie.
- Miyo, Mini Drops, Provocation - boski odcień niebieskiego, niemal neonowy, krycie po dwóch warstwach, szybkie wysychanie.
- Sensique, Fantasy Glitter, Fireworks - holograficzny fiolet, szybkie schnięcie, łatwa aplikacja.
- Catrice, Out Of Space, Beam Me Scotty! - półmatowy, niejednowymiarowy kolor, łatwa aplikacja, krycie po pierwszej warstwie.
- Essence, Colour & Go, Blue Addicted - cudowny kolor z wieloma dużymi drobinami w odcieniu niebieskości i zieleni, jednak czas wysychania i rozprowadzanie bardzo słabe, mozolne i nieprzyjemne.
- Eveline, Holografic Shine, 407 - holograficzny, niejednoznaczny kolor, szybkie schnięcie, ilość warstw dowolna.
- Delia, Las Vegas, 500 - piękny top ze srebrnymi, zielonymi, niebieskimi, czerwonymi i złotymi drobinkami, szybkie schnięcie.
- China Glaze, Metro, Trendsetter - zielono-musztardowy odcień i maleńkimi flejksami, szybkie schnięcie, bardzo długi pędzelek.
- Basic, Nagellack Nailpolish, 281 - idealna, krwista czerwień, kremowo-żelkowa, szybkie wysychanie i jednowarstwowe krycie.
PIELĘGNACJA WŁOSÓW
- BabyDream, Shampoo - mój ulubiony szampon, niezwykle łagodny, całkiem nieźle się pieni, nie podrażnia.
- Tangle Teezer, Compact Styler, Shaun The Sheep - mój najnowszy przyrząd wspomagający pielęgnację włosów, wspaniale masujący i dobrze rozczesujący kłaki bez wyrywania i plątania.
- Isana, Odżywka wygładzająca z olejkiem Babassu - cudowny, niestety wycofany wygładzacz o pięknym zapachu i śliskiej, dość rzadkiej konsystencji.
- Kallos, Serical, Crema Al Latte - jeszcze lepszy produkt niż wyżej wymieniona Isana, bardzo wygładzający, nadający śliskości i połysku.
- Dabur, Vatika, Coconut Enriched Hair Oil - bardzo przyjemny olej, nadający przy dłuższym użytkowaniu miękkości i nawilżenia, niestety z parafiną na początku składu.
- BabyLove, Mildes Shampoo - nie mogłam zdecydować, czy bardziej lubię ten, czy BabyDream - oba są świetne! DM'owski jest jednak wydajniejszy i lepiej się pieni, poza tym działanie identyczne.
- Alterra, Granat & Aloes, Maska i szampon - zdecydowanie duet roku! Świetnie nawilżają, jednak lepiej nie stosować ich jeden po drugim.
- Isana, Odżywka 'Połysk jedwabiu' - lekka odżywka o różanym zapachu, bardzo przyjemna do mycia i pierwszego O w OMO, jednak bez wspaniałych właściwości.
MAKIJAŻ
- Essence, Marble Mania, Blush, Swirlpool - limitowany róż o cudownym kolorze, dający efekt tafli, bez sztuczności, ładnie prezentuje się także na powiekach, niestety przez odłamanie się i oddanie górnej części bardzo trudno się nabiera.
- Joko, Marrakech Dream, Puder brązujący, J261 For Blonde - ogromny (20g!) bronzer, zupełnie bezdrobinkowy, lekki i wyglądający bardzo naturalnie, z przepięknie wytłoczonym wzorem.
- Essence, Vampire's Love, Shimmer Powder, Lil'vampire - objawienie lat 2011/2012, zapewne także na następny rok. Wspaniały, dość jasny odcień i cudowny efekt rozświetlenia maleńkimi drobinkami, niewyczuwalnymi na skórze.
- p2, What's Up? Beach Babe, Sassy Attitude Blush Stick, 010 Berry Glam - kremowy róż w sztyfcie, z drobinkami dającymi efekt tafli. Najlepiej wygląda na ustach, policzkom nadaje zbyt duży połysk.
- Joko, Specially For You, Pędzel do makijażu - bardzo wygodny przyrząd zwłaszcza w podróży, łatwo nabiera i dobrze rozprowadza różnorodne pudry, łatwo się pierze, a włoski wypadają w ilości do maksymalnie trzech na jedno mycie.
- w7, Pin Up Lip Balm Slider, Saucy Strawberry - ciekawy błyszczyko-balsam o pomarańczowym odcieniu, nadający ustom pełności i lekkiego koloru. Nawilża bardzo przeciętnie, jednak nie wysusza.
- Essence, Ready For Boarding, 2in1 Kajal Pencil, Destination Sunshine - miękka kredka o bardzo ładnych odcieniach. Waniliowej części używam niemal codziennie na linię wodną. Optycznie otwiera oko i nadaje mu świeżości. Utrzymuje się krótko, ale nie rozmazuje się.
- Vipera, Sweet & Wet, 7 - lekki błyszczyk w odcieniu nude z holograficznym pyłkiem, podbijający naturalny kolor ust. Ładnie rozświetla wargi i nadaje im pełności oraz świeżości. Ściera się równomiernie, nie pozostawiając brzydkiej obwódki.
- Essence, Wild Craft, Lipstick, Mystic Lilac - miękka, kremowa szminka w kolorze dojrzałej śliwki węgierki. Na ustach wygląda idealnie, efekt przyciemnienia można stopniować. Ściera się równomiernie, nie zostawia obwódki, jednak warto kontrolować 'look'.
- Essence, Breaking Dawn Part II, Lipgloss, Alice Had a Vision - Again - świetny błyszczyk, tworzący zgrabny duet z wyżej wymienioną szminką. Dobrze wygląda również solo. Nie nadaje mocnego koloru, a raczej połysk, rozświetlenie i minimalnie przyciemnienie.
- Avon, Color Trend, Pęseta - porządny usuwacz niepotrzebnych włosków. Wyrywa z cebulką dokładnie, nie tępi się. Ma świetny design i wygodne opakowanie.
- Essence, Lash & Brow Gel Mascara - żel do dyscyplinowania brwi oraz ich usztywniania. Szczoteczka nabiera niewielką, wystarczającą ilość produktu, a on sam nie skleja włosków.
PIELĘGNACJA CIAŁA I TWARZY
- Tisane, Balsam do ust - produkt dobrze działający, nawilżająco-odżywczy, większości znany.
- Original Source, Shower Gel (tu akurat Seasonal Edition - Plum & Maple Syrup) - uwielbiam za nietypowe zapachy, nie najgorszą wydajność, świetny dizajn i porządne działanie.
- Verona, Beauty Nail Club, Odżywka wygładzająco - wybielająca - bardzo dobry produkt. Autentycznie pomaga w wygładzaniu i rozjaśnianiu paznokci. Nie zawiera szkodliwych substancji.
- Asa, Acnefan, Krem do pielęgnacji cery trądzikowej - lekki, minimalnie bielący krem punktowy, wysuszający wypryski.
- Dax, Perfecta, Oczyszczanie, Peeling drobnoziarnisty - nowe odkrycie, póki co mogę pochwalić za przyjemne i dość skuteczne ścieranie.
Jak widać w moich hitach nie niczego nowego. Większość znacie od dawna, inne krócej, ale nie są Wam obce. Lista odkryć jest niewielka, ale powstała i to bardzo mnie cieszy.
Ja mam z orginal Sourice ale inną świąteczną wersję, ten balsamo-błyszczyk też mam :)
OdpowiedzUsuń