Iced Eyes Baby to bardzo jasny odcień niebieskiego, błękitny. Zawiera miliony mikroskopijnych glassflecked w kolorze złotym, srebrnym i różowym, które idealnie się ze sobą komponują. Na paznokciach wygląda niezwykle świeżo, delikatnie i zwiewnie, ale mimo że raczej nie przypisuję lakierów do konkretnych pór roku to ten jest zdecydowanie zimowy. Idealny, lodowy, "zimny", w sumie nie przyciąga zbytnio uwagi, a szkoda, bo jest b-o-s-k-i! Nie ma w nim raczej szarych tonów, przynajmniej ja nie widzę.
Lakier rozprowadza się bajecznie! Nie jest ani za gęsty, ani za rzadki, nie zalewa skórek i nie trzeba zbyt dużej ilości emalii, aby zamalować płytkę. Kryje w pełni przy trzech warstwach, jedna jest prześwitująca, ale bez smug. Moim zdaniem warto poświecić się i nałożyć lakier trzy razy. Schnie bardzo szybko, pierwsza warstwa niecałe pięć minut, kolejne po dziesięć. Trwałości nie sprawdzałam, może uda mi się w weekend.
Lakier ten bardzo, bardzo mi się podoba. Uwielbiam niebieskości, glassflecked, edycje limitowane więc chyba nie muszę dalej tłumaczyć. Podoba się Wam? :)
Bardzo podoba mi się ten kolor :D
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny. Myślę, że fajny na obecną porę.
OdpowiedzUsuńUroczy :))
OdpowiedzUsuńale ładny!
OdpowiedzUsuńśliczny ;D
OdpowiedzUsuńdla mnie za mało wyrazisty kolor:) wolę jakieś czerwienie itd.
OdpowiedzUsuńladny :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że u Ciebie się sprawdził:)
OdpowiedzUsuńMnie niestety ten kolorek nie przekonuje ;( ;)
OdpowiedzUsuńcudowny kolor!!!
OdpowiedzUsuńMnie nie przekonał ;-)
OdpowiedzUsuńDelikatny kolorek. ;)
OdpowiedzUsuńładnie się prezentuje.. pazury wyglądają na zdrowe i bardzo zadbane :)
OdpowiedzUsuń