- Artiste, Szampon oczyszczający i nadający lekkość (recenzja) - całkiem przyjemny produkt, dobrze oczyszczał włosy, nie przeciążał, a nawet lekko nabłyszczał i w średnim stopniu ułatwiał rozczesywanie włosów. Był bardzo wydajny, opakowanie 275ml wystarczyło na trzy i pół miesiąca. Nie spowodował łupieżu.
- Synergen, Body Lotion, Straffend mit-Koffein (recenzja) - bardzo polubiłam ten balsam. Był bardzo lekki, szybko się wchłaniał i nie pozostawiał tłustego czy lepkiego filmu. Całkiem dobrze nawilżał, ale bez efektu "wow". Bardzo spodobał mi się jego zapach, jakby kwiatowy, młodzieżowy. Opakowanie 400ml starczyło na trzy miesiące, więc nieźle.
- Joanna, Styling Effect, Nabłyszczacz w sprayu do włosów - nie pokochałam tego produktu do stylizacji. Używałam go zarówno doraźnie, jak i na co dzień. Efekt nabłyszczenia był słaby, znikał po kilkunastu minutach. Włosy stawały się miękkie, ale już po chwili tłuste i przyklapnięte. Miał funkcjonalne opakowanie, przez które było widać poziom zużycia. Opakowanie 150ml wystarczyło na około pół roku.
- Hasco-lek, Pasta cynkowa z kwasem salicylowym - bardzo dobry produkt. Wysusza wypryski i czerwone plamki. Po dłuższym używaniu skóra zaczyna schodzić, dzięki czemu blizny są mnij widoczne. Pomaga goić też zadrapania. Była bardzo wydajna, opakowanie 20g wystarczyło na pięć miesięcy.
- Anida, Krem do rąk z silikonem prowitaminą B5, glicerynowo-cytrynowy - znam te kremy od lat, bo używają ich moi rodzice. Stosowałam go zamiast balsamu do ciała, kiedy mi się skończył. Nie nawilżał prawie w ogóle, pozostawiał lepki film przez kilkanaście minut. W niektórych miejscach wzmógł uczulenie, ale udało mi się go powstrzymać. Na dłonie jest równie kiepski. Użyłam go kilkanaście razy na całe ciało i nie polecam.
- BeBeauty, Green Nature, Odżywczy krem do rąk - nie polubiłam się zbytnio z tym produktem. Nawilżał średnio, odżywiał słabo. Był dość rzadki, a do tego lepki. Wchłaniał się powoli, pozostawiał lekko kleisty film. Opakowanie 75ml zużyłam w dwa tygodnie.
- The House of Pets, Dogs, Jack Strawberry Shower Gel - zwyczajny żel w przesłodkim opakowaniu w kształcie pieska. Trudno go wydobyć, ale po namoczeniu zamkniętej buteleczki w bardzo ciepłej wodze żel zaczyna wypływać. Miał ładny, truskawkowy zapach, nie do końca naturalny. Mył całkiem dobrze, pienił się słabo. Uciekał z ręki podczas kąpieli, musiałam uważać. Opakowanie 30ml wystarczyło na dwa prysznice. Kupiłam je w czteropaku, każdy inny zapach. Powinnyście znaleźć je w Rossmannie, ale w moim już się skończyły.
- Roxanne Apple (różowe) - bardzo polubiłam tę wodę toaletową. Miała przyjemny, jak dla mnie owocowo-kwiatowy zapach. Zapach utrzymywał się na skórze przez kilka godzin. Nie dusił, nie wywoływał mdłości. Kupiłam go w Golden Rose za niecałe dziesięć złotych. Opakowanie 18ml wystarczyło na prawie rok.
- Celia, Aloesowy zmywacz do paznokci 2w1 - nigdy nie miałam zmywacza o tak potwornym zapachu jak ten! Śmierdzi octem tak mocno, że aż robi się niedobrze. Zmywał średnio, przy niektórych lakierach trzeba było się mocno namachać, żeby uzyskać pożądany efekt. Naprawdę nie polecam, opakowanie 50ml zużyłam w trzy tygodnie.
- Sensique, Zmywacz do paznokci o zapachu kiwi - całkiem niezły. Śmierdział dość mocno, ale można było wyczuć nutę kiwi. Zmywał dość dobrze. Nie wysuszał zbytnio paznokci i skórek. Zużył się dość szybko, w dwa-trzy tygodnie. Pojemność standardowa, 50ml.
- Lovely, Liquid Lip Balm, with aloe vera and mentol - uwielbiam ten balsam do ust! Świetnie nawilża, chroni i wygładza usta! Daje efekt lekkiego schłodzenia. Jest treściwy i tłusty, pachnie ziołami i mentolem. A do tego wydajny, starcza mi na około 10 dni. Jest bardzo tani i dostępny w każdym Rossmannie.
piątek, 30 marca 2012
Marcowe zużycia - produkty pełnowymiarowe
Nadszedł koniec marca, więc czas na podsumowanie zużyć. Większości poniższych kosmetyków używałam z przyjemnością i żal mi się z nimi rozstawać, więc możliwe, że doczekają się drugiego opakowania.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję wszystkim na raz i każdemu z osobna za komentowanie postów :)
Nie obrażę się za konstruktywną krytykę, sprzeczne z moimi poglądami opinie, ale proszę o nieużywanie wulgaryzmów.
Wszelkiego rodzaju spam będzie usuwany.
PS Jeśli zadasz mi jakiekolwiek pytanie pod postem, odpowiem na nie właśnie tam.