sobota, 9 marca 2013

Romby to nie głąby! Essence A New League Multi Colour Bronzing Powder 01 Go Classy, Go Retro

Pamiętacie jeszcze czerwcową limitowankę Essence pod nazwą A New League? Znajdował się w niej bronzer, którego nie kupiłam, a później wzdychałam i rozpaczałam. Na szczęście Kamila >> miała go u siebie, a że nie chciała, to chętnie odkupiłam. Multi Colour Bronzing Powder 01 Go Classy, Go Retro, który był moim wielkim marzeniem nareszcie jest u mnie i powoli go oswajam, więc nie będzie swatchów na twarzy :D Przyznaję, że to dopiero drugi raz, kiedy próbuję nałożyć na swe lico bronzer i tak naprawdę jeszcze nie potrafię :) 


Bronzer ma tradycyjne dla różnorodnych pudrów opakowanie. Jest płaskie, z łatwością zmieści się w najmniejszej szparze (bez skojarzeń proszę :D) kosmetyczki. Całość wykonano dość porządnie, plastikowa klapka jest całkiem wytrzymała i co najważniejsze nie otwiera się samoistnie, mimo że paznokci nie trzeba łamać, aby dostać się do środka. Nie należy do największych, o czym mimochodem wspomniałam powyżej, gdyż mieści w sobie 10g bronzera. Nie jest to zbyt dużo ani za mało, dokładnie w sam raz. Płaskość klapki umożliwia postawienie na niej kolejnego produktu np. różu lub pudru albo czego tam chcemy.

Oczywiście naklejka jest, na szczęście po spodniej stronie i praktycznie niewidoczna, bo dla mnie liczy się wnętrze :D W każdym razie na pewno mi nie przeszkadza. Szata graficzna klapki nie jest zła, dość prosta, ale szczerze mówiąc nawet mi się podoba, a co! Wiem, że wiele z Was nazwało ją brzydką, w sumie nawet się nie dziwię, bo nie ma tu fikuśnych ozdób, kartonowego pudełeczka ani innych upiększających dodatków. Chociaż z reguły jestem łasa na tego typu dziwadełka i malunki to tu toleruję wszystko.


Bronzer nie jest zbyt twardy, łatwo nabiera się na pędzel i ładnie rozciera. Na szczęście nie jest na tyle miękki, żeby kolory w opakowaniu się ze sobą mieszały. Po nabraniu na aplikator, czyli w tym przypadku pędzel romby pozostają nienaruszone na swoim miejscu. Po nałożeniu na skórę powstaje równomierny kolor bez plam. Przy użyciu żelu do mycia twarzy szybko się zmywa, ale trwałości jeszcze nie przetestowałam.

Produkt ma dobrze skomponowane kolory, które w razie potrzeby mogą służyć za cienie do powiek. Każdy z nich jest w pełni matowy. 1 - biel, średnio intensywna, ale widoczna. 2 - dość jasny beż, niezbyt pomarańczowy, co bardzo mnie cieszy. 3 - ciemniejszy beżo-brąz. 4 - według mnie to taki rudawy brąz, bardzo intensywny. Kolory zostały ukazany bez bazy pod cienie, gdyż nie używam bronzera na powieki.

Zapach ma lekki, jak dla mnie przyjemny, wyczuwalny tylko po przetknięciu nosa do opakowania, na twarzy niewyczuwalny, nieduszący.


Bronzer nadaje skórze bardzo zdrowego wyglądu, a że nie plami, to jest też dobry dla początkujących, czyli dla mnie :) Jest całkowicie matowy, więc nie ma migrujących drobinek. Jest lekki, nie czuję się zaszpachlowana po jego nałożeniu. W razie potrzeby można używać go w roli cieni do powiek, a jeśli mamy w miarę wąski pędzel, to możemy nabrać tylko jeden kolor!

Opakowanie - 8 - ani za małe, ani za duże, płaskie, wygodne, w miarę ładne, wytrzymałe. Konsystencja - 10 - w sam raz! Nie jest zbyt twardy, ale też nie pyli. Łatwo go rozprowadzić. Kolor - 10 - cztery idealnie skomponowane barwy, super! Zapach - 9 - lekki, niedrażniący, praktycznie niewyczuwalny. Działanie - 10 - nadaje się do konturowania, czego ja nie potrafię, ale też nie robi krzywdy :) Ocena ogólna - 9/10. Świetny bronzer nawet dla początkujących! 

5 komentarzy:

  1. mam ten matowy bronzer z Essence i spisuje się całkiem ok, ale można sobie nim zrobić krzywdę przy nałożeniu zbyt dużej ilości ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny jest i oryginalny, bo jednym opakowaniu ukryły się różne odcienie.

    pretty-and-colour.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam go i uwielbiam ponad wszystko! Moje pierwsze opakowanie, które zakupiłam niestety upadło mi na podłoge i cały pokruszył... Na szczęście znazłam dziewczyne, które zechciała się za niego wymienić. Będę cierpieć strasznie jak mi się kiedyś skończy, oj będe! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze chciałam wypróbować. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie zdążyłam się w niego zaopatrzyć a szkoda bo już raczej nie będę miała okazji:/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim na raz i każdemu z osobna za komentowanie postów :)
Nie obrażę się za konstruktywną krytykę, sprzeczne z moimi poglądami opinie, ale proszę o nieużywanie wulgaryzmów.
Wszelkiego rodzaju spam będzie usuwany.

PS Jeśli zadasz mi jakiekolwiek pytanie pod postem, odpowiem na nie właśnie tam.