Olej rycynowy jest powszechnie znany jako środek przeczyszczający, ale wiele osób stosuje go na włosy, rzęsy i paznokcie. Przez długi czas nie dawałam sie tej modzie, ale w grudniu zległam i nie żałuję ani odrobinę. Olejek z Apteczki Babuni nakładałam na rzęsy, włosy i paznokcie i dzisiaj podzielę sie z Wami moja opinia na temat jego działania. Czy podzielam zdanie innych? Tego dowiecie sie w dalszej części posta (:
Olejek dostajemy w niewielkiej, przypominającej krople nasercowe ciemnej, ale przezroczystej buteleczce. Jest ona wykonana ze średnio grubego szkła, które mimo upadków nie rozbija się. U góry mamy plastikowa nakrętkę skrywającą otwór bez żadnego dozownika, co uważam za mankament. Nieuważnie można wylać pół butelki na siebie oraz wszystko wokół. Niestety nie jestem w stanie sprawdzić ilości, która pozostała w opakowaniu, gdyż zasłania to ogromna naklejka.
Nalepka jest jedna, ale zajmuje niemal całą powierzchnię butelki. Należy do tych, które się rozwijają - trzeba pociągnąć za jeden róg i mamy informacje pod spodem. Póki co jeszcze nie zaczęła się odklejać mimo dotykania i brudzenia olejem. Szata graficzna jest typowa dla leków - wygląda, że tak powiem, zabytkowo. Babcia w górnej części etykiety wygląda poczciwie, chyba w celu zachęcenia do używania. Mnie wygląd opakowania nie przeszkadza, nie odstrasza.
Olejek jest lejący, ale dość gęsty. Dochodzi to tego jeszcze naprawdę spora tłustość. W związku z tym wchłania się długo, zmywa nie najłatwiej. Jest też nieco lepki i szybko robi plamy na ubraniach, kiedy dotkniemy ich tłustymi rękoma. Przez swą gęstość i spory otwór jest średnio wydajny, ale przy tak niskiej cenie można pozwolić sobie na częstszy zakup i nie jest to mankamentem.
Zapach olejku jest lekki, wyczuwalny dopiero po przytknięciu ręki do nosa. Ja stosowałam go najczęściej na rzęsy, więc nie wąchałam. Nie jest to woń słodka, kwiatowa, ale dość specyficzna. Ja jej prawdę mówiąc na sobie nie czuję, bo rzęs nie wącham :D Jestem pewna, że nikogo nie będzie drażnił, bo prawie go nie czuć.
Powyższe zdjęcie pokazuje stan moich rzęs sprzed kuracji, po jednym miesiącu i po dwóch, czyli aktualnie. Efekty widać gołym okiem :D Rzęsy wyraźnie się wydłużyły i zagęściły. Są mocniejsze, bardziej elastyczne i wyglądają zdrowo. Jestem z tego powodu niezwykle szczęśliwa. Kurację oczywiście kontynuuję. Często nakładam go też na paznokcie - są gładsze i zdrowsze. Na włosach wylądował dopiero dwa razy, ale postaram się częściej aplikować go na łepetynę.
Opakowanie - 6 - apteczne, ciemne, "zabytkowe", ze sporym otworem i wielką naklejką. Konsystencja - 6 - gęsta, ale lejąca, wchłania się powoli, olej nałożony na rzęsy w zbyt dużej ilości spływa. Zapach - 6 - jak dla mnie neutralny. Działanie - 9 - wydłuża, nawilża, zagęszcza rzęsy, nawilża paznokcie. Ocena ogólna - 9/10. Bardzo porządny, wszechstronny produkt! Warto wypróbować :)
Olejku rycynowego używam na rzęsy. Na włosy nigdy nie stosowałam, bo słyszałam, że może je rozjaśnić, a tego bym nie chciała;)
OdpowiedzUsuńJa kontynuuję kurację olejkiem rycynowym 3 tydzień na rzęsach. Ciekawa jestem czy coś zdziała.
OdpowiedzUsuńpretty-and-colour.blogspot.com
Swietne efekty! Ja aktualnie testuje odzywke Eveline :)
OdpowiedzUsuńbardzo przyjemne efekty na tych rzęsach, może i ja się skuszę :)
OdpowiedzUsuńjak nakładasz olejek na rzęsy - na całe czy tylko u nasady? mnie po OCM mocno wzmocniły i trochę przyciemniły się brwi - powinnam wrócić do rycyny :)
OdpowiedzUsuńNakładam na całe, maczam starą szczoteczkę po odżywce do rzęs w buteleczce i przeczesuję od nasady aż po końce.
Usuńolejek rycynowy to już chyba jakiś kultowy wynalazek ;D
OdpowiedzUsuńmam go i uzywam od czasu do czasu na brwi :-D nie widze efektow - pewnie z braku regularnosci :D
OdpowiedzUsuńolej rycynowy stosuję na skalp i bardzo, bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńmuszę zacząć stosować bo jest efektywny a moje rzęsy potrzebują kurracji ! :D
OdpowiedzUsuń