Dzisiaj kolejna jeszcze przedświąteczna propozycja, tym razem z reniferami. Uwielbiam motyw tych zwierząt wszędzie - na kubkach, ubraniach, kosmetykach, paznokciach, sprzętach domowych. Nie ma rzeczy, która by mi się nie spodobała, jeśli ten włochacz na niej jest :D W związku z tym pazury me też doświadczyły reniferomani, niestety w wersji ubogiej i krzywej, ale mam nadzieję, że się spodobają.
Beżowe tło to shimmerowo-frostowy beż Essence Nateventurista 02 Mother Earth IS Watching You. Brązowe głowy reniferów wykonałam kremem Mollon Matt Beauty, który numeru nie posiada. Rogi namalowałam przy pomocy Essence Wild Craft Out Of Forest, nosy to Basic Nagellack Nailpolish 281, oczy - Essence Black & White White Hype oraz Essence Vampire's Love Into The Dark. Jak widać dominują tu beże, brązy i marka Essence :)
Wszystkie lakiery rozprowadzały się nieźle, nie zalewały skórek i nie spływały. Szczególnie beż wysechł szybko, pozostałe wolniej - niestety nie dorobiłam się jeszcze wysuszacza. Namalowanie główek było proste, ale oczy i rogi to moja słaba strona - nie mam sondy ani pędzelków. Efekt jest więc przyjemny, choć nierówny - jedno oko większe od drugiego, grube, dziwaczne rogi. Niemniej jednak z całości jestem zadowolona i gdy tylko kupię odpowiednie przyrządy, to wymaluję lepsze :D
Co sądzicie o takim pomyśle? Lubicie kreatywność czy stawiacie na jednolity manicure?
wyszło uroczo! :)
OdpowiedzUsuńSuper. Ja miałam renifera na paznokciu palca wskazującego na wigilii ^^ Tylko mój był jaśniejszy i dzięki temu miał bardziej widoczny nosek.
OdpowiedzUsuńpretty-and-colour.blogspot.com
Cudne <3
OdpowiedzUsuńSłodkie ♥
OdpowiedzUsuńurocze :) masz zdolności do tworzenia takich ładnych i estetycznych wzorków (których mi brakuje :P )
OdpowiedzUsuńSuper wyglądają:)
OdpowiedzUsuńślicznie to wygląda - ja nie mam cierpliwości do takich rzeczy:)
OdpowiedzUsuń