Pamiętacie podsumowanie moich grudniowych zakupów? Były ogromne! W porównaniu do nich styczniowe są maleńkie. W ostatnim miesiącu 2012 roku zrobiłam spore zapasy. Kupiłam wtedy szampony, odżywki, kremy do rąk i żele pod prysznic, więc nie powtarzałam tego w minionym miesiącu. Mimo niewielkiej ilości zakupionych produktów jestem z nich bardzo zadowolona, nie ma bubli i zdecydowałam się na kilka lakierów, bo tego typu kosmetyków nie przygarniałam od dwóch miesięcy :)
Łupy jak widać naprawdę niewielkie i to tylko z trzech kategorii: włosy, paznokcie i usta. Podzieliłam je na cztery zdjęcia, na których widać wszystko dokładniej.
Mamy tu cztery lakiery do paznokci, które uważam za świetne, a że każdy pochodzi z jakiejś serii, to mam zamiar dokupić kolejne. Golden Rose Jolly Jewels 110 (12,9zł), Sensique French Manicure 135 (3,99zł), Miss Sporty Metal Flip 040 Fiery Blaze (8,49zł) już pokazywałam. Sensique Fantasy Glitter Disco Lights (3,99zł) wypróbowałam, ale poczekam z premierą na blogu.
Wszystkie oleje kupiłam u Kizi Mizi do nakładania na włosy. BabyDream fur Mama Schwangerschafts-Pflegeöl (4zł) i Dabur Vatika Pure Coconut Enriched Hair Oil (4zł) już przetestowałam i dobrze mi służą. natomiast olej sezamowy zimnotłoczony e-naturalne.pl (5zł) czeka na swoją premierę. Póki co często otwieram go i wącham, gdyż cudnie pachnie sezamem!
Tym razem kupiłam tylko jeden balsam do ust Tisane (8,5zł), który bardzo lubię i zaopatruję się w niego regularnie. Udało mi się upolować upragnione Nivea Lip Butter Caramel Cream (9,99zł) i czuję, że będę musiała złapać kolejne wersje. W koszyczkach wyprzedażowych w Naturze natknęłam się na wiele ciekawych rzeczy, po które muszę wrócić. Jedyne, co wzięłam to Essence On Top Lipgloss 01 Dramatize (5,99zł) w kolorze czarnym, zmieniającym się na ustach w brązowy fiolet.
Isana Winter Seife Kaminzauber (4,99zł), to mydełko, które zna już cała blogosfera :) Mnie udało się go upolować dopiero w tym roku, ale dobrze się stało - jest świetne!
Za wszystko zapłaciłam 73,24zł (był jeszcze zmywacz za 1,40zł, ale już zużyłam). Sumka niewielka, zakupione ciekawe kosmetyki i radość z nich mimo małej ilości jest, tak więc nie pozostaje nic innego jak się cieszyć.
Super zakupy ;D
OdpowiedzUsuńZimowe mydło też udało mi się kupić, a poza tym fajne zakupy :)
OdpowiedzUsuńJa też je dorwałam, ale na razie używam Mango z Isany;)
Usuńnie dawno skończył mi się olej kokosowy i myślę nad vatiką D:
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twojego łupu z natury- Essence. Ciekawe jak będzie się prezentował ;)
OdpowiedzUsuńVatika i Tisane też jest na mojej liście zakupowej :)
OdpowiedzUsuńa ja nie słyszałam o tym zimowym mydełku z Isany, szkoda bo pewnie już go nie dostanę
OdpowiedzUsuńpiękne lakiery :)
OdpowiedzUsuńA ja niestety nie upolowałam tego mydła. ;( Lubię te masło z Nivea - mam malinowe. ;)
OdpowiedzUsuńnie udało mi się dorwać tego mydła, a chciałam bardzo :(
OdpowiedzUsuńWrrrrr nie przypominaj mi nawet o tym mydełku, bo strasznie mnie wkurza fakt, że nigdzie nie mogę go kupić!
OdpowiedzUsuńTez w tym miesiącu kupiłam maczka z GR, jestem w nim zakochana <3. U mnie był po 9,90 :)
całkiem ładnie, ja staram się ostatnio ograniczać ;)
OdpowiedzUsuńświetne zakupy! Tisane to mój nr 1. Zimą nie wychodzę bez niego z domu :)
OdpowiedzUsuńoo nie, własnie mi uświadomiłaś, że nie kupiłam w PL tego masełka karmelowego :/
OdpowiedzUsuńsuper zakupy, na masełko do ust z Nivea,olej Vatika i lakier z Golden Rose brokatowy mam ochotę od dłuższego czasu i póki co konsekwentnie się hamowałam, ale pewni prędzej czy później i tak ulegnę:)
OdpowiedzUsuń