czwartek, 17 maja 2012

Malinowa pielęgnacja, czyli Sensique Perfect Lip Care Sweet Raspberry

Pomadka ochronna, którą przedstawię Wam dzisiaj, została zużyta już dawno temu, mianowicie w grudniu. Mimo upływu czasu jej działanie pamiętam bardzo dobrze i chętnie przystąpię do recenzji. oto przed Wami stoi Sensique Perfect Lip Care Sweet Raspberry.


Pomadka zamknięta jest w typowe dla takich produktów opakowanie - proste, lekko kiczowate, wykonane dość niedbale. Już po kilka dniach używania różowa nakrętka spadała samoistnie z białego trzonu z mazidłem, pękając po bokach nawet przy niezbyt mocnym przyciśnięciu. Wysuwała się dobrze, nic się nie zacinało.

Szata graficzna produktu jest niezwykle prosta, lecz nieco kiczowata. Cztery białe napisy w kolorze białym, które z czasem się ścierają, a do tego różowa nakrętka oraz tani plastik. Kartonik, w który zapakowana jest pomadka przed otwarciem jest uroczy, dziecięcy, wręcz infantylny.


Pomadka jest twarda i nietłusta, zwłaszcza na początku. Z czasem nieco mięknie, ale nie ma co oczekiwać konsystencji smalcu lub margaryny. Rozprowadza się dość dobrze, pozostawiając delikatny, bezbarwny błysk, który bardzo szybko znika z ust, a wraz z nim działanie.

Zapach produktu jest oczywisty - malinowy, z nutą typowej pomadki ochronnej. Jest o tyle niedrażniący i niechemiczny, że da się z nim wytrzymać bez konieczności zatykania nosa spinaczem :D Niemniej jednak nie czuję się uwiedziona jego wonią na tyle, abym mogła powiedzieć, że jest cudownie naturalny i rzeczywisty.


Pomadka nawilża bardzo słabo i krótko, dosłownie kilka-kilkanaście minut. Efekt natłuszczenia i regeneracji jest złudny i chwilowy. Ochrona przed mrozem, liszajami, zajadami minimalna, niemalże zerowa. Odczułam lekkie zmiękczenie warg, ale nie usunięcie szorstkości.

Opakowanie oceniam na 5 - niesolidne, łatwo je zniszczyć, nieco kiczowate. Konsystencja 6 - twarda, nietłusta, nie pozostawia na ustach ochronno-tłustej warstwy, co u mnie jest wielkim minusem. Zapach 4 - pomadkowo-malinowy, jakby dziecinny, średnio naturalny. Działanie - 2. Zero nawilżenia, natłuszczenia, regeneracji. Ocena ogólna 3,5/10. Kompletnie się nie sprawdziła, stosowanie jest bezsensowne, ewentualnie można wrzucić ją do torebki na wszelki wypadek.

                                                                   ***

Z racji, że zgubiłam gdzieś kabel USB, dzięki któremu mogłam przesyłam zdjęcia na bloga z telefonu, recenzje będą pojawiać się rzadziej, dopóki go nie znajdę/nie kupię nowego.

3 komentarze:

  1. Nie miałam jeszcze:))

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja uwielbiam tą pomadkę <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Własnie kupilam tą pomadkę i jestem mile zaskoczona..
    Mam problem ze spękanymi ustami od leków, które wysuszają moja skórę, a usta sa w stanie tragicznym.
    Kupiłam ją bardzo spontanicznie. Zaraz po użyciu usta były nawilżone, pomadka trzyma się na ustach bardzo długo, nawet całą noc, a rano mam usta bardzo delikatne.
    I zdziwiłam się bardzo czytając twoją recenzję.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim na raz i każdemu z osobna za komentowanie postów :)
Nie obrażę się za konstruktywną krytykę, sprzeczne z moimi poglądami opinie, ale proszę o nieużywanie wulgaryzmów.
Wszelkiego rodzaju spam będzie usuwany.

PS Jeśli zadasz mi jakiekolwiek pytanie pod postem, odpowiem na nie właśnie tam.