Kilka tygodni temu naszło mnie na kosmiczno-bazarkowy manicure, lekko różowy, mocno błyszczący, wyglądający jak najbardziej plastikowo i tanio. Efekt był dokładnie taki, jaki sobie wymarzyłam, a że o nim zapomniałam, to zdjęcia wstawiam dopiero dzisiaj :D
Użyłam różowego lakieru o lekko bazarkowym wykończeniu, mianowicie My Secret Nail Polish 114, który swoją drogą całkiem mi się podoba, oraz mlecznego, połyskującego topa Catrice Out Of Space 01 My Milkyway!, o którym wspomniałam tutaj - klik!
Nałożyłam jedną warstewkę różu i dwie grubsze topa, co owocowało niesamowitymi odciśnięciami i miękkim lakierem nawet po upłynięciu pół godziny od malowania. Niemniej jednak obie emalie rozprowadzały się nadzwyczaj dobrze i nie zalewały skórek. Łatwo było je zmyć, nawet gdy były jeszcze niewyschnięte, nie mazały się. Utwierdziło mnie to w przekonaniu, że bazarkowego efektu nie chcę nigdy więcej!
Osobiście na widok perłowych/bazarkowych lakierów mnie skręca, nie dla mnie to zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuń