poniedziałek, 4 czerwca 2012

Czerwień mnie zalewa, czyli Basic Nagellack Nailpolish 281

Jakiś czas temu w drodze wymiany do mojej skromnej kolekcji dołączył kolejny lakier - po raz pierwszy w kolorze czerwonym a w dodatku znanej mi tylko z blogów marki Basic. A że jestem ciekawskie stworzenie to emalia poszła w ruch, gdy tylko zaczął się weekend :-)

Basic Nagellack Nailpolish 281 to klasyczna czerwień, niezawierająca drobinek ani śladu shimmera. Mimo że sama w sobie jest raczej kremowa (?), w buteleczce udaje z lekka żelkę. To jeden z tych odcieni, które pasują kobiecie w każdym wieku - zarazem elegancki i odważny, jak i szalony i młodzieńczy.

Lakier ma idealną, lejącą konsystencję, jednak nie tak rzadką jak np. woda. Dzięki odpowiedniej wielości i dobrze przyciętemu, prostemu pędzelkowi aplikuje się bezproblemowo i nie zalewa skórek. Cudownie kryje - na zdjęciach jedna warstwa, która niestety szybko się ściera. Błyskawicznie schnie do całkowitej twardości - raptem trzy minuty.


Bardzo polubiłam ten lakier za całokształt - wygląda naprawdę dobrze, a do jest świetnym podkładem dla innych emalii, ale o tym innym razem!

1 komentarz:

Dziękuję wszystkim na raz i każdemu z osobna za komentowanie postów :)
Nie obrażę się za konstruktywną krytykę, sprzeczne z moimi poglądami opinie, ale proszę o nieużywanie wulgaryzmów.
Wszelkiego rodzaju spam będzie usuwany.

PS Jeśli zadasz mi jakiekolwiek pytanie pod postem, odpowiem na nie właśnie tam.