niedziela, 3 czerwca 2012

Majowe zakupy

Jak co miesiąc miałam nadzieję na zrobienie zakupów równoważących ilość zużyć, a tu jak zwykle klapa. Mimo wielu wymian wydałam ponad sto złotych, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że czas zabrać się za oszczędzanie. Tak więc oglądajcie majowe łupy, bo czerwcowe będą o wiele mniejsze :)


Jak zwykle zacznę od łupów lakierowych, po czym przejdę do pielęgnacji oraz próbek.

- Sensique, Aromatyczny olejek do paznokci i skórek
- Ruby Rose, 66
- Essence, Vampire's Love, The dawn is broken
- Barbra, Q by Colour Alike, Trele Morele

Wszystkie lakiery zdążyłam już zrecenzować i polubić, a olejku używam niestrudzenie co drugi dzień - efektów póki co nie widać, skórki są suche jak były, ale nie zrażam się i próbuję :)




- Basic, Nagellack Nailpolish, 281
- Avon, Nailwear Pro, Luxe Lavender
- Ados, Rosa, 103
- Mollon, Matt Beauty (brak numerka)

Dwa pierwsze lakiery dostałam w ramach wymian i wpadłam po uszy! Mają dobre krycie i szybko schną, a kolory uwielbiam.
Dwa kolejne jednak nie spotkały się z moją aprobatą - Ados daje znielubiony błysk, a w dodatku jest transparentny. Mollon schnie długo i słabo kryje.


- Alverde, Krem do cery bardzo wrażliwej z jojobą
- Rival de Loop, Pure Skin, Krem nawilżający z efektem matującym

Krem Alverde pochodzi z wymiany i jest to moje pierwsze spotkanie z tą marką. Póki co jeszcze nieużywany.
Produkt RdL to mój ulubieniec - dobrze nawilża, świetnie matuje, pomaga zwalczać wypryski.




- Elfa, Green Pharmacy, Szampon do włosów osłabionych i zniszczonych z rumiankiem
- Marion, Termoochronna mgiełka do włosów

Szampon skusił mnie butelką i niby ziołowym składem. Niestety, zawiera sles/sls i to już na drugim miejscu. Mam wrażenie, że lekko podsusza moje i tak zniszczone włosy.
Mgiełkę Marion uwielbiam! Jest to moje trzecie opakowanie i na pewno nie ostatnie. Zapobiega elektryzowaniu się włosów i wyraźnie je zmiękcza, a dodam, że nie używam suszarki ani prostownicy.




- Isana, Glattungs Spulung, Odżywka wygładzająca
- L'Oreal Elseve Repair 5 Instant Miracle Kuracja regenerująca


Osławiona odżywka Isany sprawdziła się również u mnie - włosy mniej się puszą, łatwiej je ułożyć i wydają się być nieco gładsze,
Kuracja L'oreal sprawdza się bardzo dobrze, niestety dzięki zawartości silikonów. Wygładza, zmiękcza, nieco ogranicza szorstkość.




- Mazidła, Kwas hialuronowy 1% wielkocząsteczkowy 
- Adidas for Women, Hydrating Shower Gel - Relax
- Isana, Nagellack Entrefner Madelduft

1/3 opakowania kwasu kupiłam u One_LoVe. Używam go na noc pod oczy - tylko tam nie wywołuje pryszczy, a nieźle nawilża.
Adidasowy żel polubiłam, zrecenzowałam i  na pewno zobaczycie go w denkowym poście.
Zmywacz - mój ideał. Zmywa każdy lakier.

 - Essence, Marble Mania, Blush, 01 Swirlpool
- SVR, Lysalpha, próbki kremów i żelu
- próbki Ava, Jadwiga i Nuxe

Całość widoczną na załączonym zdjęciu dostałam od Oli (belleoleum) w ramach podziękowania.
Róż nie przeżył podróży, ale ani trochę mi to nie przeszkadza. Daje piękny efekt.
Próbki produktów antytrądzikowych czekają w kolejce, a pozostałe szykują się do wylądowania na mojej twarzy/ciele. 
Dziękuję!


- Tami, Chusteczki antybakteryjne
- Dax, Perfecta, Maseczka oczyszczająca
- Marion, Oczyszczający plaster na nos

Pierwsze opakowanie Tami kupiłam na wakacjach i bardzo polubiłam, więc drugie było tylko kwestią czasu.
Maseczka to bardzo spontaniczny zakup, jeszcze nieużywana.
Plaster już kiedyś miałam i spodobało mi się działanie, które chętnie sobie przypomnę. 



- Nivea, Antyperspirant, Dry Comfort
- Gemi, Pasta Lassari
- Lovely Liquid Lip Balm with aloe vera and mentol

Zarówno antyperspirant, pastę cynkową oraz balsam do ust już miałam i wszystko kocham, bo działają  na mnie świetnie!
Dezodorant pozostawia uczucie suchości na cały dzień, pasta wysusza wypryski a balsam chroni moje biedne usta przed suchością i pęknięciami!



- L'Biotica, Biovax, Serum A+E - próbka 
- Biotherm, Aquasource 24h Deep Hydration, bogaty krem-balsam nawilżający - próbka
- BioCosmetics, próbka maski algowej i glinki zielonej
- Avon, Infinite Moment for her, Little Black Dress - próbki

Wszystkie próbki pochodzą z wymian i są eksploatowane moimi oczami, bo do skóry się jeszcze nie dostały, ale w najbliższym czasie nastąpi to na pewno :)




Jak widać kupiłam dość dużo i tyleż wydałam, tj. ok. 108 zł. Czerwiec będzie uboższy w zakupy, podjęłam się blogowej akcji 'przeżyć za 50zł w czerwcu'.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję wszystkim na raz i każdemu z osobna za komentowanie postów :)
Nie obrażę się za konstruktywną krytykę, sprzeczne z moimi poglądami opinie, ale proszę o nieużywanie wulgaryzmów.
Wszelkiego rodzaju spam będzie usuwany.

PS Jeśli zadasz mi jakiekolwiek pytanie pod postem, odpowiem na nie właśnie tam.