Pomimo niezbyt rygorystycznego odwyku kosmetycznego (więcej szczegółów tutaj) za sprawą Mamy, która pozwoliła mi wybrać jeden lakier i sprawiła, że w moim zbiorze znalazła się kolejna emalia - tym razem z najnowszej edycji limitowanej Essence A New League o nazwie 04 Tommy's Favorite Green i uszczęśliwiła mnie bardziej niż wampiryczny rozświetlacz kupiony w grudniu!
Ulubiona zieleń Tommy'ego błyskawicznie stała się również moją! Kolor jest naprawdę świetny - cudownie kremowy, bez żadnych drobinek, głęboki, lekko przyciemniony/przykurzony. Ładnie błyszczy bez użycia topa. Ponadto na paznokciach jest identyczny jak w ślicznej buteleczce!
Lakier świetnie się rozprowadza, równomiernie kryje, nie smuży, nie prześwituje i nie zalewa skórek. Dwie warstwy dają pełne krycie i głęboki kolor. Schnie szybko - dwie warstwy około piętnastu minut. Odgniecenia, rysy i inne nieprzyjemne niespodzianki praktyczne się nie pojawiają.
Powiem tylko tyle, że muszę upolować inne kolory lakierów, bronzer, błyszczyk i szczotkę :)
ładna ta zieleń ;)
OdpowiedzUsuńładny :))
OdpowiedzUsuńo kurczę jaka ładna zieleń! a byłam dziś na kosmetykach Essence i nie było takiego lakieru :(
OdpowiedzUsuńśliczna zieleń i ładne pazurki :))
OdpowiedzUsuńPolecam czerwony i brązowy, są bajeczne :)
OdpowiedzUsuńPiękny zielony kolorek:) Cudo:)
OdpowiedzUsuń