poniedziałek, 18 czerwca 2012

Tubka podrażnień. Lovely Liquid Lip Balm With aloe vera and mentol

Dzisiaj chciałabym przedstawić produkt, który nagminnie kupuję, używam i denkuję już około dziesięciu miesięcy i pokazuję w comiesięcznych łupach i zużyciach z racji niesamowicie wysychających ust. Lovely Liquid Lip Balm With aloe vera and mentol, bo taka jest jego dokładna nazwa został moim ulubieńcem jeszcze przed powstaniem bloga, a teraz stał się tragedią ;/


Balsam zamknięty jest w stosunkowo dużej, bo aż dwunastomililitrowej tubce, która swoją drogą jest jak dla mnie dość wygodna. Całość wykonana z miękkiego plastiku może przy długim używaniu popękać na bokach i przy aplikatorze uniemożliwiającym precyzyjną aplikację - trzeba koniecznie pomagać sobie palcem, przez co dość sporo produktu się marnuje.

Szata graficzna jest w porządku - kilka wyrazów pisanych kursywą, trzy kolorowe paski oraz kwiatki. Całość utrzymana w zielonkawej tonacji. Tubka nie posiada naklejek poza jedną minimalną z datą ważności. Nie odkleja się ona z biegiem czasu, a i obrazki nie ścierają się zbytnio.


Produkt ma świetną konsystencję, która nie dość, że jest bardzo miękka i smarowna, to jeszcze pod wpływem ciepła delikatnie się rozpuszcza i wtedy idealnie wystarcza minimalna ilość na całe usta. Bywa to również minusem, ponieważ w czasie upałów staje się całkowicie płynny i można go zmarnować, a w zimie bardzo twardy i trudny w obsłudze :D

Dzięki zawartości mentolu niezwykle ładnie pachnie - świeżo, "chłodno", z lekka chemicznie, aczkolwiek nie przeszkadza mi to w stosowaniu balsamu. Niezwykle wyraźny jest mentol i chyba kamfora - zapach jednak szybko ulatnia się jak i ona sama :)


Balsam całkiem nieźle nawilża i natłuszcza usta, ale do czasu. Byłam mu wierna ponad rok, ale i w tym czasie działy się dziwne rzeczy. Na wargach pojawiały się krostki, podrażnienia i pieczenie, opuchnięcia itd. Myślałam, że to od ostrego jedzenia i nie przestawałam go używać, jednak teraz już wiem, że to istna tragedia.

Opakowanie oceniam na 6 - wygodne, jednak czasami pęka i ma tendencję do wypadania aplikatora. Konsystencja - 9 - świetna, bogata a zarazem lekka. Zapach - 8 - świeży, nienachalny, "chłodny". Działanie - 2 - dobrze nawilża, jednak podrażnia, wywołuje atak krostek i pieczenie. Ocena ogólna - 2/10. Produkt niezły, ale tylko dla osób z ustami odpornymi na mentol.

1 komentarz:

Dziękuję wszystkim na raz i każdemu z osobna za komentowanie postów :)
Nie obrażę się za konstruktywną krytykę, sprzeczne z moimi poglądami opinie, ale proszę o nieużywanie wulgaryzmów.
Wszelkiego rodzaju spam będzie usuwany.

PS Jeśli zadasz mi jakiekolwiek pytanie pod postem, odpowiem na nie właśnie tam.